Telefon na kartę lepszy niż abonament

Najtaniej jest tam, gdzie płaci się najwięcej za abonament – wynika z porównania cenników operatorów

Publikacja: 25.03.2010 01:46

Telefon na kartę lepszy niż abonament

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Telefonia komórkowa, zgodnie ze światowymi trendami, staje się coraz bardziej popularna także w Polsce. Widać to po topniejącej liczbie łączy stacjonarnych obsługiwanych przez Telekomunikację Polską, narodowego giganta, oraz po wynikach badań konsumenckich przeprowadzonych niedawno np. przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.

[srodtytul]Pożegnanie ze stacjonarnymi [/srodtytul]

Aż 17 proc. osób uczestniczących w badaniu PBS wykonanym na zlecenie UKE zamierza w najbliższym czasie zmienić operatora obsługującego domowe połączenia stacjonarne. Z ankiety wynika, że ponad jedna trzecia badanych może zrezygnować z używania telefonu stacjonarnego.

Prawie 41 proc. respondentów deklarowało, że posiada zarówno telefon stacjonarny, jak i komórkowy, a 44 proc. tylko telefon komórkowy. Co ciekawe, badanie to pokazuje, że wśród Polaków pokutuje przekonanie, że połączenia stacjonarne są drogie, i dlatego coraz więcej z nas wybiera telefon mobilny.

[wyimek][srodtytul]160 euro[/srodtytul] czyli ponad 620 zł, kosztuje najdroższy abonament komórkowy w Rumunii[/wyimek]

Przekonanie to stało się mocniejsze po tym, gdy operator sieci Play podyktował nowy rynkowy standard, zgodnie z którym minuta rozmowy przez komórkę kosztuje 29 groszy, a inni operatorzy podążyli tym tropem, wprowadzając zbliżone oferty. Cena ta obowiązuje jednak głównie w ofertach pre-paid (na kartę).

Zdaniem respondentów średnia miesięczna opłata za korzystanie z telefonu komórkowego jest znacznie wyższa w przypadku telefonów na abonament (77 zł) niż przy popularnych pre-paidach (44 zł) czy miksach (38 zł).

[srodtytul]Najdrożej w abonamencie[/srodtytul]

To, że w abonamencie minuta jest droższa, potwierdza analiza przeprowadzona przez „Rz”. Z naszych wyliczeń wynika, że minuta połączenia z telefonu komórkowego w Polsce kosztuje w ramach najtańszego abonamentu proponowanego przez dwóch największych graczy średnio 15 eurocentów (około 60 groszy). To tyle samo co w takich krajach jak Wielka Brytania czy Słowenia, a więcej niż np. w Danii. To tym bardziej zaskakujące, że obywatele każdego z wymienionych krajów są zamożniejsi niż Polacy, biorąc pod uwagę produkt krajowy brutto przypadający na obywatela.

Nasza analiza koncentruje się na cenie minuty połączenia w abonamencie. I tak w rankingu „Rz” najdroższym krajem pod względem ceny minuty w abonamencie okazała się Francja: zarówno w ofercie podstawowej, jak i premium. Drugie miejsce pod tym względem zajmuje Słowacja (w obu krajach pod uwagę braliśmy najtańsze i najdroższe oferty grupy Orange).

Ceny w takich krajach jak Wielka Brytania, Polska, Węgry, a potem Słowenia i Dania od Słowacji dzielą już zwykle 2 – 3 eurocenty.

[srodtytul]Drogi abonament, tanie minuty[/srodtytul]

Nie jest zaskoczeniem, że najtańsze połączenia oferują operatorzy mobilni w Rumunii, najuboższym analizowanym przez nas kraju Unii Europejskiej. Zaskakuje tu natomiast Hiszpania, która należy do największych i bogatych przedstawicieli Wspólnoty. Jest na to wytłumaczenie. W kraju tym operator Movistar (z grupy Telefóniki – tamtejszego odpowiednika TP) proponuje abonentom w ramach najbogatszych ofert rzadko spotykany gdzie indziej, wysoki abonament za ponad 150 euro z dużą liczbą minut w środku, co mocno obniża średnią cenę jednej minuty połączenia. Podobnie jest w przypadku Rumunii, gdzie analogiczny abonament – ponad 160 euro miesięcznie – proponuje Cosmote.

Oferty nielimitowane spotykamy też często w Danii, ale tu wysokość abonamentu to zwykle kilkadziesiąt euro.

Dla porównania, według organizacji OECD (raport OECD Communications Outlook 2009; dane za 2008 ) Hiszpania należy do czołówki krajów o najwyższych cenach koszyków usług. W metodologii OECD pod uwagę brane są jednak także ceny SMS i MMS. Polska plasowała się pośrodku tabeli.

Wysokie ceny w Hiszpanii widoczne są też w analizie Ofcomu, brytyjskiego regulatora rynku, obejmującej już cenniki z połowy 2009 roku.

We wszystkich wymienionych zestawieniach jednymi z najtańszych europejskich rynków pod względem cen rozmów komórkowych są Niemcy oraz Wielka Brytania.

Niewykluczone, że ranking najtańszych krajów pod względem cen połączeń komórkowych wyglądałby inaczej, gdyby brać pod uwagę ceny pakietów z telefonią stacjonarną, Internetem czy telewizją. Są bowiem takie kraje jak Austria, w których najwięksi gracze (Austria Telecom) oferują abonamenty komórkowe bogate w darmowe minuty coraz częściej jedynie w połączeniu z inną usługą.

Ustalenie ceny jednej z usług na podstawie pakietu staje się coraz trudniejsze (stąd i ranking „Rz” obejmuje usługi sprzedawane oddzielnie). Proponując nielimitowane połączenia w zamian za abonament, operatorzy ciągle liczą najczęściej, że zarobią na abonencie w inny sposób: np. jak Orange we Francji, sprzedając mu iPhone’a, za pomocą którego częściej będzie się łączył przez sieć komórkową z Internetem. Do często stosowanych struktur należy oferta, gdzie w abonamencie użytkownik otrzymuje darmowe połączenia, ale tylko w ramach własnej sieci (jak w Play). Taka konstrukcja, podobnie jak jej prototypy – darmowe połączenia do kilku wybranych osób – pozwala operatorowi zwiększyć grono klientów, skoncentrować ruch we własnej sieci, a tym samym zaoszczędzić na hurtowych opłatach pobieranych przez innych operatorów (sieci płacą sobie wzajemnie tzw. MTR, gdy ich abonenci dzwonią z jednej do drugiej).

[srodtytul]Nieprzejrzyste ceny[/srodtytul]

To, że ustalenie ceny konkretnej usługi jest i będzie coraz trudniejsze, zauważa także raport OECD. Trudno więc będzie ocenić, czy obowiązująca w ostatnich latach tendencja, zgodnie z którą stawki spadały, utrzyma się w przyszłości i jaki poziom ceny minuty rozmowy z komórki będzie tym najniższym.

Według OECD w latach 2006 – 2008 ceny koszyków usług mobilnych spadły od 21 proc. do 32 proc., w zależności od aktywności użytkownika. Nie bez znaczenia dla tych spadków były obniżki stawek MTR, które do pewnego stopnia determinują wysokość cen detalicznych (nie będą one niższe).

Nie należy liczyć na to, że operatorzy – także w Polsce – będą dobrowolnie obniżać ceny połączeń komórkowych. Na razie u trzech największych polskich graczy widać tendencję do czyszczenia baz nieaktywnych klientów pre-paid i koncentrację na abonentach: długoterminowych klientach kontraktowych. Nie można wykluczyć, że z czasem popularne marki pre-paid przekształcą się w marki ofert abonamentowych.

Jednym z argumentów często podnoszonych przez operatorów tłumaczących poziomy cen jest konieczność ponoszenia wydatków inwestycyjnych, z których gros stanowi infrastruktura i aparaty. Telekomy podkreślają, że ceny urządzeń są podobne dla każdego europejskiego gracza bez względu na wielkość i zasobność rynku, na którym działają.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=u.zielinska@rp.pl]u.zielinska@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][srodtytul]Jak analizowaliśmy cenniki? [/srodtytul]

Pod uwagę wzięliśmy 14 krajów UE, w tym największe gospodarki Europy (np. Francję, Niemcy) oraz kraje zbliżone do Polski pod względem stopnia rozwoju (np. Czechy, Węgry) czy pod względem parametrów demograficzno-ekonomicznych (np. Hiszpanią). Chcieliśmy również uwzględnić skrajności: zamożne kraje skandynawskie i słabiej rozwiniętą Rumunię.Dane, które stały się podstawą rankingu, zbieraliśmy z bieżących cenników dwóch największych operatorów na danym rynku.

Cenniki promocyjne braliśmy pod uwagę, jeżeli klient mógł korzystać z oferty co najmniej 12 miesięcy i jeżeli ich warunki nie odbiegały znacząco od standardowej oferty. Zbieraliśmy dane o ofercie podstawowej oraz z górnej półki, o ile nie zaburzała prawidłowości istniejących na rynku. Czasem znaczący operator na danym rynku posiada tylko jeden pakiet taryfowy. Wówczas do średnich wyliczeń stosowaliśmy trzy zamiast czterech zestawów danych. 

Naszym celem było odzwierciedlenie poziomu cen usług telekomunikacyjnych w Europie, co nie było sprawą prostą z powodu różnic w kształtowaniu ofert operatorów i mnogości zmiennych, jakie należało wziąć pod uwagę (nie stosowaliśmy metody koszyków cenowych z powodu braku danych na temat sposobu konsumpcji usług przez klientów w poszczególnych krajach). Stąd dla każdego rynku metodologia może wyglądać nieco inaczej.

W przypadku rynku internetowego podstawowymi czynnikami były: wysokość abonamentu, przepustowość łączy i limity transferu danych. W przypadku usług telewizyjnych miesięczne abonamenty. W przypadku usług telefonii stacjonarnej i komórkowej stawki za połączenia do sieci stacjonarnych i mobilnych wliczone w abonamenty i poza nimi. Dla taryf nielimitowanych na rynku stacjonarnym przyjęto przelicznik na 600 minut miesięcznie.

Metodologia uwzględniająca najtańszą ofertę dostępną na rynku w kilku przypadkach istotnie wpłynęła na wysokość średniej ceny danej usługi na konkretnym rynku. Tak było w przypadku usług internetowych, gdzie wyjątkowo niekorzystna oferta z dolnej półki cenowej (np. łącze 0,20 Mb/s oferowane w cenie zbliżonej do łącz 2 lub 4 Mb/s u innych operatorów) istotnie zawyżyła średnią cenę dla całego rynku. Takie przypadki miały miejsce w odniesieniu do Szwecji i Słowenii (dostęp do Internetu stacjonarnego).

Opracowując wskaźnik stosunku cen usług do zamożności danego kraju, posługiwaliśmy danymi o PKB per capita według szacunków CIA Factbook za 2009 r. PKB na głowę zostało przeliczone na euro. Stosunek cen do PKB został przemnożony przez milion, aby uzyskać spójne wskaźniki.[/ramka]

Telefonia komórkowa, zgodnie ze światowymi trendami, staje się coraz bardziej popularna także w Polsce. Widać to po topniejącej liczbie łączy stacjonarnych obsługiwanych przez Telekomunikację Polską, narodowego giganta, oraz po wynikach badań konsumenckich przeprowadzonych niedawno np. przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.

[srodtytul]Pożegnanie ze stacjonarnymi [/srodtytul]

Pozostało 97% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca