Wyciekło ok. 40 galonów (150 litrów) paliwa z samolotu kołującego już na start. Wyciek zauważyli piloci innej maszyny i powiadomili lotnisko. Samolot zawrócił do rękawa, pasażerów wysłano innym samolotem.
Rzecznik JAL nie podał przyczyn tej usterki. Wyjaśnił tylko, że z powodu wadliwego zaworu, paliwo przemieściło się ze środkowego zbiornika do lewego głównego, a gdy ten napełnił się, paliwo przelało się do zbiornika wyrównawczego, a następnie przez wentyl na płytę lotniska.
Samolot wrócił do Tokio, wyłączono go z eksploatacji do czasu sprawdzenia. Nie wiadomo, kiedy wznowi latanie.
Władze w USA nadal badają przyczyny przegrzania się i zniszczenia akumulatora w identycznym samolocie JAL, co spowodowało ogólnie zniszczenia i sprzętu w komorze wyposażenia w części ogonowej samolotu także w Bostonie.