Greckie „złote” problemy

Druty kolczaste okalające las, przejścia bronią ochroniarze, którzy żądają okazania dowodów tożsamości oraz zabraniają fotografowania. Dalej znajduje się kopalnia złota a jej właściciele dmuchają na zimne, bojąc się, że protestujący znowu zdewastują własność firmy

Publikacja: 11.01.2013 16:04

Lasy dębowo-brzozowe na półwyspie Chalkidiki na północy kraju od ponad 2000 lat dostarczają różnego rodzaju metali. Jednak z nastaniem nowych metod wydobywczych rozgorzała dyskusja na temat kopalnictwa na szeroką skalę, ochrony środowiska, możliwości tworzenia nowych miejsc pracy i turystyki.

Zwolennicy nowego przedsięwzięcia uważają, że dzięki "złotej" inwestycji stworzone zostaną nowe miejsca pracy a lokalna gospodarka wzbogaci się o miliony euro i to teraz kiedy Grecja boryka się z kryzysem finansowy. Przeciwnicy natomiast uważają, że przemysł zagrozi zdrowiu mieszkańców, przetrzebi drogocenne lasy i odstraszy turystów z regionu znanego ze swego piękna.

Licencje wydobywcze na terenie obejmującym 317 kilometrów kwadratowych, gdzie znajdują się zasoby ołowiu, cynku, srebra, złota i miedzy, należą do Hellas Gold – która w 95 należy do kanadyjskiej firmy kopalnianej Eldorado Gold Inc., pozostałe 5 procent należy do greckiej firmy budowlanej Aktor.

Wiele osób uważa, że dzięki tej zagranicznej inwestycji Grecja podniesie się z depresji, gdzie ponad 26 procent robotników pozostaje bez pracy, a kraj czeka szósty, kolejny rok recesji.

Eldorado Gold Corp. oraz inna firma wydobywcza Glory Resources zakładają, że w 2016 roku z czterech greckich kopalni na rynek trafi 425 tys. uncji złota. To niemal dwa razy więcej niż w ubiegłym roku wydobyła Finlandia – największy europejski producent żółtego metalu, który jednak zajmuje dopiero 40. pozycję na świecie. Eldorado Gold zamierza podwoić zatrudnienie i docelowa zapewnić pracę 1,5 tys. Grekom. Natomiast od rozpoczęcia wydobycia Glory Resources chce zatrudnić 200 osób.

Wiceminister Energii i Środowiska Asimakis Papageorgiou – stwierdził w parlamencie podczas burzliwej debaty na temat kopalni na Chalkidiki, że należy wykorzystać potencjał kraju najlepiej jak tylko można, aby zapewnić wzrost gospodarki. Dodał, że nikt już nie kwestionuje, że północna Grecja jest bogata w dobra naturalne, których wartość szacuje się na ponad 20 mld euro. - Nie możemy sobie dłużej pozwolić na to, by bogactwa te nie zostały wykorzystane.

Firma wydobywcza twierdzi, że obawy o środowisko naturalne są bezpodstawne.

Eduardo Moura, wiceprezes Eldorado oraz główny zarządzający firmy w Grecji podkreślił, że projekt kopalni spełnia unijne rygorystyczne przepisy prawne dotyczące środowiska naturalnego, zdrowia i bezpieczeństwa. "Jeżeli Kanadyjczycy, Australijczycy, Hiszpanie i inni mogą korzystać na odpowiedzialnym przemyśle wydobywczym, to nie ma powodu, by i Grecja nie skorzystała" - skomentował.

Mieszkańcy utworzyli komitet protestacyjny w nadziei, że uda im się wstrzymać budowę nowej kopalni złota i miedzi, jak również fabryki przetwórczej firmy Eldorado. Twierdzą, że kopalnia zniszczy różnorodność biologiczną na tym obszarze co doprowadzi do zanieczyszczenia ziemi, wody i powietrza.

Protestujący argumentują, że w przeciwieństwie do innych krajów, rząd Grecji nie otrzyma należności z tytułu koncesji wydobywczych, skorzysta jedynie na podatkach i nowych miejscach pracy. Stratoni, jedna z firm inwestujących w kopalnie na Chalkidiki, otrzymała koncesję w 2004 ważną do 2026, która na dodatek może zostać dwukrotnie odnowiona na okres po 25 lat i to bez dodatkowych opłat.

Alexis Tsipras, przewodniczący opozycyjnej radykalnej lewicowej partii Syriza, uważa, że Grecja nic nie zyska na tej inwestycji poza negatywnymi skutkami, które zniszczą środowisko naturalne.

Sednem konfliktu jest kompleks kopalniany Skouries, który otrzymał szereg koncesji na obszar o łącznej wielkości 55 kilometrów kwadratowych, w którym rezerwy złota szacuje się na 3,6 mln uncji, a zasoby miedzi na 736 tys. ton. Zakładając, że uda się wydobyć 85 procent zasobów, oraz że ceny nie ulegną zmianie, szacuje się, że Skouries osiągnie zyski rządu 10 mld dolarów.

Firma planuje wydobycie odkrywkowe jak również intensywne prace wydobywcze prowadzone pod ziemią. Ponad 170 hektarów lasów zostanie wyciętych, aby powstała kopalnia odkrywkowa. Firma twierdzi, że po zakończeniu prac wydobywczych teren zostanie ponownie zalesiony. Eldorado planuje również budowę fabryki przetwórczej.

Skouries planuje rozpocząć działalność w 2015 i eksploatować kopalnię przez 25 lat. Eldorado szacuje, że zainwestuje w Skouries około 400 mln dolarów.

Kompleks kopalni obejmuje również dwa inne projekty, Stratoni i Olympiada. Czwarta kopalnia usytuowana będzie na północno-wschodniej granicy z Tracją. Eldorado twierdzi, że w kolejnych pięciu latach zainwestuje w Grecji 1 mld euro.

Prezes Eldorado Paul Wright w grudniu 2011 oświadczył, że południowo-wschodnia Europa jest ważnym dla przyszłości firmy regionem. A Grecja jest znaczącym elementem strategii firmy. Północno-wschodnie regiony Grecji są bardzo, bardzo obiecujące.

Cztery kopalnie w Grecji dostarczą firmie 25 procent całego wydobycia. Inwestycja ta jest bardzo ważna, jej sukces zapewni Grecji dalsze inwestycje, które ten kraj tak bardzo potrzebuje powiedział Kostas Georgantzis z Hellas Gold zajmujący się relacjami.

Planowana inwestycja podzieliła lokalną społeczność. Kilka demonstracji z około 400-1000 uczestnikami zamieniło się w gwałtowne protesty, podczas których policja użyła gazu łzawiącego i między drzewami toczyły się regularne walki.

Mieszkańcy pięciu wiosek, którzy znaleźli w kopalniach zatrudnienie, zdecydowanie popierają inwestycję. Wioska Stratoni stanowi główny ośrodek poparcia. Przeciwnicy skupieni są w 10 bardziej oddalonych wioskach, głównym ośrodkiem tutaj jest Ierissos. Tysiące mieszkańców pozostałej części Chalkidiki, popularnego regionu turystycznego, jest również przeciwne budowaniu kopalń.

Dotychczas udała się wycinka lasu i oczyszczenie terenu. Eldorado zamierza wykorzystywać kopalnię odkrywkową przez siedem lat, po tym okresie teren zostanie ponownie zalesiony.

Przeciwnikom to nie wystarczy.

Ruch przeciwników kopalni złota zwrócił się do Rady Państwa, aby inwestycja została wstrzymana. Na poparcie swoich racji powołali się na badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Thesalonikach i licznymi petycjami okolicznych stowarzyszeń hotelarzy i oświadczenia Greckiej Izby Techniki.

Większą część terenu zajmuje las, który ma ponad 300 lat. Dotychczas nic nie zakłócało jego spokoju – powiedział Tolis Papageorgiou, członek lokalnej grupy przeciwnej inwestycjom na tym terenie.

Lasy dębowo-brzozowe na półwyspie Chalkidiki na północy kraju od ponad 2000 lat dostarczają różnego rodzaju metali. Jednak z nastaniem nowych metod wydobywczych rozgorzała dyskusja na temat kopalnictwa na szeroką skalę, ochrony środowiska, możliwości tworzenia nowych miejsc pracy i turystyki.

Zwolennicy nowego przedsięwzięcia uważają, że dzięki "złotej" inwestycji stworzone zostaną nowe miejsca pracy a lokalna gospodarka wzbogaci się o miliony euro i to teraz kiedy Grecja boryka się z kryzysem finansowy. Przeciwnicy natomiast uważają, że przemysł zagrozi zdrowiu mieszkańców, przetrzebi drogocenne lasy i odstraszy turystów z regionu znanego ze swego piękna.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca