Łotewska spółka handlująca naftą Dinaz Group KU SIA planuje zbudować na Łotwie rafinerię naftową. Docelowo miałaby przerabiać 7,4 mln ton ropy rocznie. Koszt budowy to kwota rzędu 3,7 mld dolarów. Jako partnerów Łotysze zapraszają rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft, TNK-BP oraz kazachski KazMunaiGaz. Gdyby doszło do zbudowania rafinerii na Łotwie, mogłaby być to konkurencja dla należącej do PKN Orlen rafinerii w litewskich Możejkach.
Łotewska spółka myśli także o tym, by wydać kolejne 163 mln USD na budowę terminalu naftowego w Ryżskim. Jak dowiedziała się „Rz”, rafineria miałaby być zbudowana nieopodal Dyneburgu (Daugauwpiłs) na granicy z Białorusią i Litwą. Budowa potrwałaby do 2011 roku.
Prezes Dinaz Group KU SIA Nikołaj Jermołajew powiedział, że jego spółka obecnie zajmuje się poszukiwaniem partnerów do budowy rafinerii na Łotwie. Dinaz Group wchodząca w skład Euro Oil Refinery, już prowadzi rozmowy z kazachskim państwowym koncernem KazMunaiGaz. Planuje także rozpocząć rozmowy na ten temat z rosyjskimi koncernami Rosnieft oraz TNK-BP. – Musimy znaleźć źródła surowca w Rosji lub Kazachstanie – mówi Jermołajew. W wypadku gdyby Rosja zablokowała dostawy surowca, ropa byłaby dostarczana drogą morska przez przyszły terminal naftowy w Rydze, którego docelowa moc przesyłowa szacowana jest na około 10 mln ton ropy.
Gdyby doszło do zbudowania nowej rafinerii na Łotwie, byłaby to konkurencja dla jedynej w poradzieckich republikach bałtyckich rafinerii Mażeikiu Nafta na Litwie należącej od 2006 roku do PKN Orlen.
Informacje o planach budowy rafinerii na Łotwie pojawiały się już kilka lat temu, jeszcze przed przejęciem Możejek przez Orlen. Tym razem w projekt miałyby się zaangażować rosyjskie i kazachskie koncerny, które konkurowały z PKN Orlen o przejęcie Mażeikiu Nafta.