To mógłby być jeden z najbardziej rozwiniętych regionów Polski, ale nie jest. Wyprawa drogą lub koleją z centrum kraju to spora udręka. Układ autostrad mamy w Polsce taki, że często bardziej opłaca się eksportować za ocean za pośrednictwem Hamburga niż Szczecina.
Położenie, które powinno być zaletą Zachodniopomorskiego, jest często przyczyną jego kłopotów. Berlin, dla którego Szczecin powinien być najważniejszym portem i odbiorcą towarów, okazał się przede wszystkim magnesem wysysającym siłę roboczą.
By utrzymać pracowników, miejscowe firmy muszą podnosić pensje dwa razy szybciej niż przeciętnie w Polsce. A i tak szybko ubywa ludzi najlepiej wykształconych.
By wykorzystać rolę morskiej bramy do Polski, a nawet do naszych południowych sąsiadów, trzeba najpierw do Szczecina dojechać z towarami. Tymczasem drogi wiodące do tej części kraju nie były nigdy priorytetem dla rządu. Podobnie z koleją. Dopiero gdy ten problem zostanie rozwiązany, Szczecin i Świnoujście mają szansę na szybki rozwój.
Nowoczesne drogi i kolej to klucz nie tylko do rozkwitu portów, ale też do wykorzystania walorów wypoczynkowych regionu. W województwie zachodniopomorskim turystyka może stać się ważną branżą dającą nadzieję na rozwój wielu mniejszym miejscowościom, gdzie dziś ciągle utrzymuje się wysokie bezrobocie.