Sześciu japońskich producentów samochodów zamierza zwiększyć swój udział w polskim rynku. Jeszcze nigdy dotąd koncerny z tego kraju nie prowadziły akcji promocyjnych na taką skalę. Intensywne kampanie reklamowe prowadzą Mitsubishi, Suzuki, Nissan i Toyota.
Na rynku pojawią się też kolejne modele. Carlos Ghosn, prezes Renault/Nissan, zdecydował, że Polska będzie jednym z pierwszych krajów w Europie, gdzie rozpocznie się sprzedaż luksusowej marki Infiniti. Także Monika Małek z biura prasowego Lexusa w Polsce zapowiada kilka nowych modeli. Model isf pokazany będzie 16 maja na gali z udziałem amerykańskiej gwiazdy Sharon Stone.
Od 1 czerwca rusza akcja reklamowa Mazdy, japońskiego koncernu, który właśnie wchodzi na nasz rynek. Jak powiedział „Rz” Wojciech Halarewicz, szef Mazda Motor Poland, sprzedaż tych aut rozpocznie się 20 maja i jednocześnie będzie oferowanych sześć modeli: „2”, „3”, „5” i „6” oraz mx5 i cx7. – Wszystkie auta pochodzą z japońskich fabryk w Hiroszimie i Yamaguczi – podkreśla Wojciech Halarewicz. Koncern liczy na uzyskanie w trzy lata 2-proc. udziału w rynku, którego chłonność ocenia na 400 tys. aut rocznie. – Polacy chętnie kupują auta japońskie. Ich udział w polskim rynku to 23 proc., zaś w Europie jest to 15 procent – dodaje Halarewicz.
Mitsubishi, Honda i Nissan w kwietniu obniżyły ceny. Mogły to zrobić dzięki umocnieniu polskiej waluty. Subaru podaje swoje ceny w euro, więc każde wzmocnienie złotego obniża cenę auta. Luksusowy Lexus niższe o 5 proc. ceny wprowadził na początku lutego. Karl Schlicht, wiceprezes Lexus Europe w rozmowie z „Rz” przyznał, że jest zaskoczony tak dobrymi wynikami sprzedaży. Nie ukrywa, że 1-proc. udział w szybko rosnącym rynku w pełni go satysfakcjonuje.
W tym roku sprzedaż Hondy, Toyoty, Lexusa, Nissana, Subaru i Suzuki wzrosła o 21 proc., nieco lepiej niż cały rynek (19,5 proc). Ale w marcu aż połowa japońskich marek zanotowała spadek. Pojawienie się w ostatnich tygodniach kampanii reklamowych przedstawiciele firm uznają za zbieg okoliczności. Nissan czy Mitsubishi miały jednak na co reagować, bo w marcu ich sprzedaż była niższa od lutowej. Prawie 100-proc. wzrost miało Mitsubishi, którego auta kupiło 628 klientów. Według przedstawicieli firmy to efekt wpro-wadzenia do sprzedaży nowego modelu Lancer za 55 tys. zł. Gdy oferowno głównie drogie auta 4x4, koncern nie miał tak dobrych wyników.