Michelin Polska SA w Olsztynie to największa fabryka francuskiego koncernu oponiarskiego Michelin. Firma zatrudnia 4600 osób. W ciągu ostatnich kilku lat nowe inwestycje (nowa hala produkcyjna i europejskie centrum logistyczno-magazynowe) kosztowały Michelin 253 mln euro.
Trwający od kwietnia konflikt płacowy przerodził się w spór zbiorowy. Związki domagały się podwyżki płac o ponad 17 proc., a zarząd proponował 8,3 proc. W końcu tygodnia fiaskiem zakończyły się negocjacje zakładowych organizacji związkowych – „Solidarności” i Chemika z zarządem spółki.
– Po tym, jak nie doszliśmy do porozumienia ze związkami, zarząd podjął jednostronną decyzję o podwyżce płac o 8,3 proc. To dwa razy więcej niż wynosi inflacja oraz niż podwyżki, które są u nas każdego roku. Propozycje związkowe były nierealne, bo kosztowałyby zbyt dużo. Michelin musi ostro konkurować na światowych rynkach, poniósł ostatnio bardzo duże wydatki inwestycyjne w Olsztynie, a w planach są następne – wyjaśnia w rozmowie z „Rz” Jarosław Michalak, dyrektor personalny i członek zarządu Michelin Polska SA.
Dodaje, że przed podwyżką średnia płaca, z wyłączeniem zarobków zarządu i kadry menedżerskiej, wynosiła w olsztyńskiej fabryce 3800 zł brutto. – Po podwyżce płace wzrosną do ponad 4000 zł. Nie jest nią objęta kadra zarządzająca, dyrektorzy i prezesi – dodaje Michalak.
4000 zł będzie wynosiła po podwyżkach średnia płaca w olsztyńskich zakładach Michelin