W piątek ropa traciła na wartości i jej baryłka kosztowała 114 dolarów.

Według Chatham House kłopoty z dostawami mogą mieć wpływ na światowy rynek przez najbliższe pięć – dziesięć lat. – Podczas gdy w ziemi są potężne złoża, koncerny i rządy nie decydują się na duże inwestycje, by zaspokoić zapotrzebowanie na ropę – oceniają eksperci.

– Jedyną możliwość uniknięcia poważniejszego kryzysu paliwowego widzę w tym, że światowa recesja sprawi, iż zredukuje się zapotrzebowanie na ropę – komentuje prof. Paul Stevens z Chatham House. Ostrzega przy tym, że koncerny wydobywcze wolą przejadać zyski, niż je reinwestować.