Gaz-System, który należy w całości do państwa i odpowiada za sprawne działanie krajowych gazociągów, w najbliższych latach należeć będzie do największych inwestorów w kraju. Ma nie tylko ponosić odpowiedzialność za transport gazu, ale też przejmuje od PGNiG strategiczne dla importu gazu projekty – budowę terminalu LNG i rurociągu do Danii. Dotąd operator zamierzał rozbudować sieci rurociągów w kraju za ok. 5 mld zł. Ze względu na dodatkowe projekty wydatki te wzrosną co najmniej o połowę – do 7,5 mld zł. To znacząca kwota, zwłaszcza że Gaz-System osiąga roczne przychody w wysokości ok. 1,5 mld zł, a zysk firmy sięga 150 mln zł.
Nie wiadomo jeszcze ostatecznie, ile będą kosztowały przejęte od PGNiG przedsięwzięcia. Wiceprezes spółki Paweł Stańczak uważa, że największe wydatki czekają firmę od 2010 do 2012 r., kiedy powstanie terminal i połączenie z Danią. Poza tym firma będzie budować rurociągi niezbędne do rozprowadzenia importowanego gazu po kraju, m.in. między Szczecinem i Gdańskiem oraz Włocławkiem i Gdynią. Właśnie na projekty krajowe Gaz-System uzyska dotacje z Unii – będzie to ok. 1,4 mld zł.
Spółkę Polskie LNG, realizującą projekt w Świnoujściu, Gaz-System odkupi od PGNiG. Wiceprezes Stańczak zapewnia, że ta firma nadal będzie odpowiadać za inwestycję i musi zadbać o jej finansowanie. Gaz-System zamierza jednak dokapitalizować ją kwotą stanowiącą 20 – 30 proc. kosztów budowy. Terminal w Świnoujściu ma kosztować łącznie ok. 450 mln euro. Paweł Stańczak uważa, że choć sytuacja na rynku finansowym jest trudna, spółka zdoła przekonać banki, by pożyczyły jej brakującą kwotę.
– Nie powinno być z tym problemów, gdy spółka będzie mieć umowy z firmami, które będą chciały korzystać z terminalu – mówi. Głównym zamawiającym ma być PGNiG i to ta firma musi określić, kiedy i ile gazu będzie w stanie odebrać przez port w Świnoujściu.