Od 1 października ceny węgla brunatnego z kopalni Adamów dla PAK będą wyższe o 9,56 proc. Adamów, obok kopalni Konin, to jedyny dostawca paliwa dla elektrowni. Kopalnia zagroziła, że w razie fiaska rozmów wypowie PAK umowę o dostawy. Zresztą ta wygasłaby automatycznie dzisiaj, gdyby do porozumienia nie doszło. Wtedy PAK (ok. 8,5 proc. udziału w rynku energii, drugi co do wielkości w Polsce producent energii z węgla brunatnego) miałby ogromny problem z paliwem.
– Porozumienie jest satysfakcjonujące dla obu stron – zapewnia Dariusz Orlikowski, prezes kopalni Adamów. Dodaje, że mimo mniejszego wydobycia (w tym roku będzie to ok. 4,4 mln ton, czyli 0,5 mln ton mniej niż w roku ubiegłym) Adamów nie będzie miał problemów z dostawami dla PAK.
– Nowe ceny obowiązują do końca tego roku, niezwłocznie siadamy do rozmów o cenach na przyszły rok i kolejne lata. Owszem, ceny pójdą jeszcze w górę, ale i tak nasze podwyżki są niższe niż węgla kamiennego – dodaje szef Adamowa. „Rz” nie udało się wczoraj zdobyć komentarza przedstawicieli PAK.
Na początku tego roku węgiel kamienny podrożał o 15 – 20 proc. Energetycy i przedstawiciele elektrociepłowni przyznają zaś, że docierają do nich informacje o planowanych kolejnych podwyżkach o 30 – 40 proc.
– Mimo wyższych cen węgiel brunatny pozostanie najtańszym paliwem – zapewnia Orlikowski. Ceny kontraktowe dla elektrowni objęte są tajemnicą handlową, jednak wystarczy spojrzeć na cennik dla odbiorców indywidualnych – tona węgla brunatnego to ok. 200 zł, kamiennego zaś nawet 400 zł.