Podział TP wymaga zmian w prawie

UKE interweniuje. Blisko decyzji o podziale Telekomunikacji Polskiej. Będzie on kosztować 600 mln zł

Publikacja: 05.11.2008 04:44

Anna Streżyńska prezes UKE, zapowiada, że jeśli rząd nie pomoże jej w deregulacji rynku, wiosną 2009

Anna Streżyńska prezes UKE, zapowiada, że jeśli rząd nie pomoże jej w deregulacji rynku, wiosną 2009 r. poda się do dymisji

Foto: Rzeczpospolita

W najbliższy czwartek Urząd Komunikacji Elektronicznej otrzyma od firmy KPMG raport o potencjalnych korzyściach z tzw. separacji funkcjonalnej Telekomunikacji Polskiej. TP musiałaby wydzielić podmiot, który będzie zarządzał jej liniami abonenckimi i udostępniał je na identycznych zasadach swemu właścicielowi i jego konkurentom. Urzędowi chodzi o to, aby TP nie utrudniała rywalom dostępu do swoich abonentów. Operator szacuje, że decyzja będzie kosztować 600 mln zł w ciągu pierwszych trzech lat, a jej wdrożenie zajmie jeszcze kolejne dwa lata.

– Nie mamy wątpliwości, że możemy podjąć decyzję, ale już na przykład kwestia powołania kierownictwa podmiotu, który w wyniku separacji może powstać, wymaga już zmian w prawie – mówi Anna Streżyńska, prezes UKE. O te zmiany musiałby wystąpić rząd, a uchwalić parlament. Urząd tymczasem i jego ostra polityka nie ma dobrych notowań u rządzących. Anna Streżyńska narzeka na brak poparcia politycznego i po raz kolejny wieszczy rezygnację z urzędu. W wywiadzie dla „Rz” i Radia PiN szefowa UKE mówiła, że może do tego dojść na wiosnę 2009 roku.

Działania regulacyjne urzędu umożliwiły konkurentom korzystanie z infrastruktury TP. W ciągu dwóch lat odebrali jej 220 tys. abonentów Internetu i 900 tys. usług głosowych. TP jest w ciągłej wojnie z urzędem. Separację również uważa za pomysł chybiony.

– Nasz kraj jest ciągle na dorobku i kiepsko nadaje się do eksperymentów. Przykład separacji funkcjonalnej z Wielkiej Brytanii jest mało przekonujący – mówi Ireneusz Piecuch, członek zarządu TP. Odwrotnego zdania jest Mirosław Godlewski, szef Netii, która jest głównym konkurentem TP.

– Dobrze przeprowadzony podział funkcjonalny TP nie musi nieść ze sobą większych zagrożeń, których moglibyśmy się obawiać – mówi Godlewski. UKE uważa, że separacja jest potrzebna, ale nie wyklucza kompromisu.

– Nie dążymy do separacji dla samej sztuki. Chodzi przecież o to, żeby konkurencja rynkowa mogła działać i się rozwijać – mówi Anna Streżyńska. Urząd chciałby zakończyć dyskusje nad zasadami działania usług hurtowych Telekomunikacji. Chodzi o tzw. umowy WLR i BSA, o zasady dzierżawy szkieletowych łączy w sieci TP. Kompromisowe zasady współpracy miałyby obejmować usługi w nowoczesnej sieci (tzw. NGN), do budowy której TP dopiero się przymierza. Narodowy operator nie odżegnuje się od rozmów z urzędem Anny Streżyńskiej.

– Wierzę, że tam, gdzie istnieją głębokie wątpliwości co do prawnej podstawy działania, regulator nie zdecyduje się na eksperymenty. Szczególnie w sytuacji, gdy można zastosować rozwiązania nie mniej skuteczne, a nieobciążone takim ryzykiem. Mam na myśli raportowanie jakości usług, operacyjne rozwiązywanie problemów, kontrolę przepływu informacji. Byliśmy i jesteśmy otwarci na rozmowy – mówi Ireneusz Piecuch. Treść raportu KPMG nie przesądza jeszcze, jaką decyzję podejmie UKE. Według wstępnych zapowiedzi 12 listopada urząd opublikuje jego treść. Na przełomie listopada i grudnia zadecyduje, czy separacja jest potrzebna. Formalna decyzja w tej sprawie może się pojawić jednak dopiero w połowie przyszłego roku. Będzie wymagała jeszcze aprobaty UOKiK i Komisji Europejskiej. Dla giełdowych akcjonariuszy TP byłaby to na pewno zła wiadomość. Wartość rynkowa spółki to 28 mld zł.

Strona Urzędu Komunikacji Elektronicznej: [link=http://www.uke.gov.pl]www.uke.gov.pl[/link]

W najbliższy czwartek Urząd Komunikacji Elektronicznej otrzyma od firmy KPMG raport o potencjalnych korzyściach z tzw. separacji funkcjonalnej Telekomunikacji Polskiej. TP musiałaby wydzielić podmiot, który będzie zarządzał jej liniami abonenckimi i udostępniał je na identycznych zasadach swemu właścicielowi i jego konkurentom. Urzędowi chodzi o to, aby TP nie utrudniała rywalom dostępu do swoich abonentów. Operator szacuje, że decyzja będzie kosztować 600 mln zł w ciągu pierwszych trzech lat, a jej wdrożenie zajmie jeszcze kolejne dwa lata.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej