Do inwestycji w Dolinie Lotniczej, jak zwykło się nazywać kompleks zakładów rozlokowanych wokół Rzeszowa i Mielca szykują się także Kanadyjczycy z VAC Aero (wyrafinowana obróbka części lotniczych) oraz Ultratech – prywatna firma, która jest dostawcą części dla Boeinga.
Mimo kryzysu inwestorom, którzy upatrzyli sobie podkarpacką Dolinę Lotniczą, nie opadają skrzydła. Przeciwnie, bawarski MTU już rozkręca biuro konstrukcyjne, które zatrudni 100 inżynierów (cała załoga fabryki ma liczyć 418 osób).
[wyimek]1 mld dolarów to wartość ubiegłorocznej produkcji 75 firm tworzących Dolinę Lotniczą. Zatrudniają one 21 tys. osób[/wyimek]
Determinacja zachodnich koncernów nie dziwi Marka Bujnego, wiceprezesa podkarpackiej Doliny Lotniczej i właściciela Ultratechu. – Dla globalnych potentatów właśnie kryzys to czas inwestowania w regionach, które dają szansę na obniżenie kosztów produkcji – uważa.
Mariusz Błędowski, dyrektor Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Mielec, którą upatrzył sobie przemysł związany z awiacją, przewiduje, że wartość nowych inwestycji lotniczych sięgnie 1,2 mld zł. W zeszłym roku w SSE zainwestowano w 22 przedsięwzięciach rekordową kwotę 3,5 mld zł.