Związkowcy Świdnika sprawdzają Aero

Związki zawodowe próbują utrudnić prywatyzację PZL Świdnik. Nie podoba im się spółka Aero Vodochody, czeski inwestor wskazany przez Agencję Rozwoju Przemysłu

Publikacja: 16.03.2009 21:12

W zeszłym tygodniu przedstawicielom Aero nie udało się w Świdniku rozpocząć negocjacji pakietu gwarancji pracowniczych. Związkowcy najpierw zażądali od czeskiej firmy szczegółowego planu rozwoju PZL.

– Po czterech godzinach dyskusji o przyszłości zakładów nadal nie było jasności, co zmienią w firmie i na co postawią Aero Vodochody. Zażądaliśmy więc, by inwestor skonkretyzował i przedstawił swój projekt inwestycji na piśmie. Dopiero gdy nas przekona, rozpoczniemy uzgodnienia socjalne — mówi Ryszard Kość, szef zakładowej Solidarności.

Związkowcy nie kryją, że skuteczniej przemawiają do nich propozycje inwestycyjne konkurenta Aero, europejskiego potentata helikopterowego Agusta Westland, którego zamówienia już zapewniają jedną trzecią wartości przychodów ”Świdnika”.

Słabnąca koniunktura w przemyśle lotniczym nie zniechęca ARP do prywatyzacji PZL. – Sądzimy, że jest to dobry moment na sprzedaż Świdnika – przekonywał wczoraj Wojciech Dąbrowski prezes ARP. Dodał, że choć agencji zależy, by przed podpisaniem umowy z inwestorem zamknąć negocjacje z pracownikami, to uzgodnienie pakietu socjalnego nie jest warunkiem sprzedaży spółki.

ARP wybrała do rozmów Aero Vodochody, bo czeska oferta w ocenie agencji jest lepsza od złożonej przez Agustę Westland. Ponieważ ARP nie ujawnia szczegółów prywatyzacji, pojawiły się spekulacje, iż Czesi zaproponowali za Świdnik kwotę o 6o proc. wyższą od Włochów którzy, według nieoficjalnych szacunków, chcieli kupić PZL za ok. 180 mln zł.

- Możliwość powrotu do gry Augusta-Westland istnieje zawsze, pod warunkiem złożenia korzystnej oferty. Dla ARP istotna jest zarówno cena, jak i wizja rozwoju spółki – przekonuje prezes Dąbrowski.Jana Studnickova, dyrektor komunikacji korporacyjnej Aero Vodochody twierdzi, że czeska firma taką wizję ma. – Aero dysponują zarówno potencjałem finansowym, jak i technologicznym, by być partnerem dla PZL Świdnik i stworzyć w Europie Środkowej i Wschodniej niezależny, duży holding lotniczy, w którym PZL Świdnik może mieć rolę znaczącego partnera – twierdzi Studnickova.

Na poparcie tych słów przypomina, że od początku działalności grupa Aero Vodochody wyprodukowała ponad 11000 samolotów i śmigłowców, wojskowych i cywilnych, według własnego projektu, a także na licencji. A wśród klientów Aero Vodochody była i jest czołówka koncernów lotniczych: Sikorsky Aircraft Corporation, Alenia Aeronautica, Latecoere, Saab, Boeing Company, Spirit Aerosystems, EADS i Vought Aircraft Industries.

PZL Świdnik zatrudniają obecnie ponad 4 tys. pracowników, a w zeszłym roku miały przychody przekraczające 420 mln zł.

W zeszłym tygodniu przedstawicielom Aero nie udało się w Świdniku rozpocząć negocjacji pakietu gwarancji pracowniczych. Związkowcy najpierw zażądali od czeskiej firmy szczegółowego planu rozwoju PZL.

– Po czterech godzinach dyskusji o przyszłości zakładów nadal nie było jasności, co zmienią w firmie i na co postawią Aero Vodochody. Zażądaliśmy więc, by inwestor skonkretyzował i przedstawił swój projekt inwestycji na piśmie. Dopiero gdy nas przekona, rozpoczniemy uzgodnienia socjalne — mówi Ryszard Kość, szef zakładowej Solidarności.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki