[b]Rz: Polskie Linie Lotnicze LOT znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Co by to oznaczało dla Lufthansy, gdyby spełnił się najczarniejszy scenariusz i linie miały upaść?[/b]
Karsten Benz: Nie jestem uprawniony do komentowania sytuacji finansowej jakiejkolwiek linii lotniczej poza Lufthansą, tym bardziej członka naszego sojuszu. My już wielokrotnie udowodniliśmy, jak potrafimy być elastyczni. Ale nie mamy żadnych planów uwzględniających czarny scenariusz dla LOT. Rozmawiamy z LOT, zachęcamy pasażerów do latania do Polski, ale robiliśmy to od dawna. Tyle że czasy lotnictwa są bardzo trudne i nie ukrywam, że może dojść do zmian strukturalnych w całej Europie. Gdyby LOT miał jakieś nowe plany, zastanowimy się, czy weźmiemy w nich udział. W ramach Star Alliance zawsze wspieramy partnerów, jeśli mają kłopoty.
[b]Niedawno jeszcze przedstawiciele Lufthansy mówili otwarcie, że firma jest zainteresowana przejęciem LOT. Potem wchłonęła firmę Swiss Air, BMI, Brussels Airlines i przygotowuje się do przejęcia Austrian Airlines. Czy to oznacza, że bliższe związki z LOT są już wykluczone?[/b]
To prawda, jesteśmy aktywnym graczem na rynku, gdzie dochodzi do fundamentalnych zmian strukturalnych. Już w zeszłym roku informowaliśmy, że chcemy być aktywni w konsolidacji europejskiego rynku lotniczego. Podjęliśmy już decyzje co do przejęcia BMI, Brussels Airlines oraz Austrian Airlines. Teraz pracujemy nad ich integracją z grupą Lufthansy. Na 2009 r. nie przewidujemy innych przejęć.
[b]Jakie warunki muszą być spełnione, aby przejęcie innej linii okazało się sukcesem?[/b]