Magna i Sbierbank objąć mają wspólnie 55 proc. udziałów w przyszłej firmie. Sbierbankowi przypadnie 35 proc. Tyle samo udziałów zachowa GM a raczej nowy koncern o tej samej nazwie, który wyłoni się po upadłości obecnego GM. 10 proc. przypadnie spółce pracowniczej Opla. Ostateczna umowa ma zostać podpisana w ciągu pięciu tygodni.
W tym czasie Oplem zarządzać będzie instytucja powiernicza. Niemiecki rząd zgodził się udzielić pomostowego kredytu w wysokości 1,5 mld. euro umożliwiającego przejęcie firmy przez konsorcjum przyszłych właścicieli Opla. Konsorcjum zamierza zdobyć dalsze kredyty na sumę 4,5 mld. na za które gwarantować będzie niemiecki rząd. Magna zgodziła się jedynie na sfinansowanie bieżących kosztów operacyjnych Opla przeznaczając na ten cel 350 mln. euro.
Umowa z rządem niemieckim przewiduje jednak, że Magna otrzyma te pieniądze z powrotem jeżeli z tych czy innych powodów rząd nie zapewni obiecanych kredytów.Wynika z tego, że ryzyko całej operacji wziął na siebie niemiecki rząd. Wzbraniał się przed tym minister gospodarki Karl -Theodor zu Guttenberg. — Nie można w ten sposób ryzykować pieniędzmi publicznymi — udowadniał Guttenberg, grożąc w czasie rokowań swą dymisją. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby bankructwo Opla i dopiero późniejsze zbudowanie na gruzach firmy nowej spółki. Ustąpił pod naciskiem kanclerz Angeli Merkel, która na kilka miesięcy przez wrześniowymi wyborami parlamentarnymi zdecydowana była ratować Opla zatrudniającego w Niemczech 26 tys. pracowników. W ostatnich dniach włączyła się czynnie w negocjacje prowadząc rozmowy z premierem Władimirem Putinem oraz prezydentem Barackiem Obamą. — Pracownicy Opla zasługują na taką szansę — oświadczyła po osiągnięciu porozumienia. Zgodnie z nim po wyłączeniu Opla ze struktury General Motors, firma przejdzie pod zarząd instytucji powierniczej. Dopiero wtedy okaże czy ratowanie Opla zakończy się ostatecznie sukcesem.
Koncepcja nowych właścicieli opiera się na otwarciu dla Opla rynku rosyjskiego. Dlatego partnerem Sbierbanku jest firma GAZ produkująca przestarzałe wołgi, ostatnio na platformie Chryslera Sebringa co nie przyczyniło się do zmiany o nich opinii użytkowników. Zadłużony w Sbierbanku, GAZ ma zaledwie 0,2 proc. udział w rosyjskim rynku samochodowym natomiast udział Opla w okresie kilku miesięcy tego roku wynosił 3,6 proc. — To nie GAZ uratuje Opla ale na odwrót — piszą niemieckie media. Magna i Sbierbank zamierzają w najbliższych latach doprowadzić to stanu, że co piąty sprzedawany na rosyjskim rynku samochód będzie nosił znaczek Opla.
Nie jest przy tym jasne jaka będzie strategia nowych właścicieli Opla odnośnie redukcji zatrudnienia. Wiadomo jedynie, że Niemczech pracę straci 2,6 tys. pracowników firmy a w całej Europie dodatkowo 8,5 tys. Mowa jest o likwidacji dwu fabryk Opla, w Antwerpii oraz jednej w Wielkiej Brytanii.