Choć Państwowa Inspekcja Pracy podjęła decyzję o układzie pracy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej w ubiegłym tygodniu, zarząd firmy dopiero dziś mógł się do niej odnieść (przyszła pocztą). PIP uznała, że JSW nie może stać się pracodawcą załogi zatrudnionej w należących do niej sześciu kopalniach, bo jest nim de facto od momentu powstania firmy w 1993 r.
O co chodzi? Zarząd JSW podjął decyzję, że 11 maja pracodawcą załogi będzie JSW, a nie kopalnie. Górnicy powiedzieli „nie”, bo wiązało się to m.in. z możliwością przeniesienia ich do pracy w innej kopalni niż macierzysta, ale też z redukcją delegatów związkowych – z 64 do ok. 40. W JSW działają 54 organizacje zakładowe, roczne utrzymanie etatów delegatów to ok. 16 mln zł.
– PIP przyznała nam rację, ale w JSW powiedzą, że i tak uzwiązkowienie będzie mniejsze – mówi „Rz” Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Rzeczywiście, Jarosław Zagórowski, prezes JSW cytowany przez nettg.pl, powiedział: – Rodzi się pytanie, czy związki zawodowe były dostosowane do struktury pracodawcy. – Według nas decyzja PIP oznacza, że większość organizacji w naszych kopalniach nie posiada statusu zakładowych, a więc także nie ma przysługujących im oddelegowań czy prawa zawierania porozumień z pracodawcą – uważa rzeczniczka firmy Katarzyna Jabłońska-Bajer.
W sprawie opinii PIP komunikat wydało Ministerstwo Gospodarki. Czytamy w nim, że w JSW „strona społeczna oraz zarząd spółki na spotkaniu 27 maja wyraziły wolę kontynuowania dialogu i stwierdziły, że wypracowanie porozumienia będzie wymagało przeprowadzenia kolejnych rozmów”.