Przewoźnicy drogowi nie mają pieniędzy na zakupy taboru. – W tym roku wszyscy importerzy samochodów ciężarowych sprzedadzą nie więcej niż 6 tys. ciężarówek o masie całkowitej powyżej 16 ton. Cofniemy się do poziomu z 2003 roku – uważa przedstawiciel Scania Polska Paweł Paluch.
W 2008 roku sprzedaż ciężarówek tej klasy sięgnęła niemal 20 tys. Do końca maja wszyscy importerzy sprzedali w Polsce już tylko 2707 takich aut.
Sławomir Kwiatkowski z Mercedes-Benz Polska podkreśla, że choć na rynku dominują obecnie transakcje na pojedyncze ciężarówki, kilku przewoźników wyraziło zainteresowanie zakupem większej liczby aut. Dodaje jednak, że kontrakty będą zapewne podpisane po wakacjach. Jego zdaniem i tak obecny rok nie będzie udany.
Branża nie spodziewa się, aby rynek ruszył po wprowadzeniu w październiku normy czystości spalin Euro 5. Dla przewoźników problemem są niskie stawki za transport, a duża konkurencja między spółkami przewozowymi utrwala tę sytuację.
Paluch dodaje, że zainteresowanie ciągnikami siodłowymi, a więc modelami, które do tej pory były lokomotywą sprzedaży, jest minimalne. – Klienci kupują podwozia budowlane i samochody używane w dystrybucji krajowej – podkreśla Marcin Majak z Renault Trucks. Tomasz Ciesielski z Mercedes-