Zerowa stawka obejmuje 13 miejsc wydobycia ropy na Syberii Wschodniej. Eksploatację prowadzą tam różne firmy, m.in. największy państwowy rosyjski koncern naftowy Rosnieft, czwarty koncern paliwowy Rosji Surgutnieftiega, rosyjsko-brytyjskie TNK-BP i prywatna Ural Energy, którą ma za długi przejąć Sbierbank.
Podpisując rozporządzenie, Władimir Putin zrealizował to, co koncernom paliwowym obiecał w końcu minionego roku – wsparcie dla branży pozwalające zachować dochody. W ciągu roku cena ropy spadła na świecie trzykrotnie, a w rosyjskim wydobyciu zapanowała stagnacja.
„Wsparcie państwa pozwoli branży naftowej zwiększyć wydobycie rosyjskiej ropy z 488 mln t w minionym roku do 511 mln t w 2013 r.” – przypomina słowa ministra energetyki Siergieja Szmatki portal Lenta.ru.
Zaoszczędzone na cle pieniądze pomogą koncernom zwiększyć inwestycje w złoża Syberii Wschodniej, bo do dziś uchodzą one za trudno dostępne.
Jak policzyła firma inwestycyjna Trojka Dialog, ulga celna przyniesie Rosnieftowi w przyszłym roku dodatkowo 1,4 – 2,4 mld dol. Zdaniem analityka moskiewskiej firmy Solid Denisa Borisowa utrzymanie zerowych stawek w 2011 r. przy średniej cenie 60 dol. za baryłkę zmniejszy wpływy budżetu o 5,3 mld dol. Ale na razie rozporządzenie znosi cło na dziewięć miesięcy.