Giełdowe Wilbo chce kupić niemiecką firmę z branży spożywczej. Jej roczne przychody są zbliżone do wyników gdyńskiej spółki.
– Rozmawiamy na ten temat. Nie mamy wyłączności na negocjacje. Jednak jesteśmy dobrej myśli – mówi Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo. Dodaje, że do końca października powinno być wiadomo, czy do transakcji dojdzie. Dla porównania, w ubiegłym roku Wilbo miało153 mln zł przychodów ze sprzedaży.
Zarząd Wilbo przygotowuje plan sfinansowania niemieckiego zakupu. – Myślę, że w pierwszym etapie byłby to kredyt. Potem ewentualnie emisja papierów, na przykład obligacji zamiennych na akcje – wskazuje szef Wilbo. Dodaje, że z powodu nie najlepszej sytuacji na giełdzie w grę raczej nie wchodzi bezpośrednia emisja akcji.
[wyimek]153 mln zł przychodów ze sprzedaży miała w ubiegłym roku gdyńska spółka giełdowa Wilbo[/wyimek]
Wilbo jest też zainteresowane współpracą kapitałową z produkującą konserwy firmą King Oscar. – Rozmawialiśmy już w tej sprawie. Niewykluczone, że taka współpraca przyniosłaby efekty synergii – mówi Leszek Stypułkowski. Właścicielem King Oscara jest notowany na giełdzie w Oslo koncern Rieber & Son. Norwegowie zamierzają sprzedać polski biznes. Jednak prawdopodobnie nie nastąpi to szybko.