Trwa dopinanie przejęcia Opla

Negocjacje w sprawie przejęcie Opla komplikuje niechęć do umowy unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes

Publikacja: 19.10.2009 02:14

Neelie Kroes unijny komisarz ds. konkurencji

Neelie Kroes unijny komisarz ds. konkurencji

Foto: AP

Niechęć Kroes nie uszła uwagi General Motors. Wiceprezes koncernu Chris Preuss powiedział, że gdyby rzeczywiście się okazało, iż umowa Magna – GM jest nie do zaakceptowania, to trzeba będzie się zastanowić nad całą transakcją.

– Na razie pracujemy z Magną, ale jest to proces niezwykle skomplikowany – mówił Preuss w BBC. Jego zdaniem najtrudniejsze kwestie powinny zostać wyjaśnione pomiędzy Niemcami a Brukselą.

Podpisania ostatecznej umowy oczekiwano w ostatni czwartek. Teraz kolejny termin wyznaczony został na najbliższą środę, 21 października. Zdaniem Rudiego Kennesa, przedstawiciela związkowców belgijskich, negocjacje się przedłużają, bo GM chce zmusić Magnę do zwiększenia zadeklarowanych inwestycji. Na razie jest to 500 mln euro, z czego lwia część ma być przeznaczona na inwestycje w Rosji. Nadal również niejasna jest kwestia transferu technologii Opla do Rosji.

Neelie Kroes sugeruje, że najlepiej byłoby, gdyby GM powrócił do wyboru potencjalnego inwestora, a nie był zmuszany do zaakceptowania oferty, którą wybrali dla niego Niemcy. Kwota 4,5 mld euro wsparcia publicznego zadeklarowana przez rząd w Berlinie jest dla Brukseli szokująca.

Deklarację dołożenia się do pakietu pomocowego dla Opla, który ma fabryki, oprócz Niemiec i Polski, w Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii, Hiszpanii, na Węgrzech złożyli tylko Niemcy, Polacy i Austriacy.

Polskie Ministerstwo Gospodarki, od którego zależy decyzja o ewentualnym wsparciu Nowego Opla, nie podaje kwoty, jaka mogłaby wchodzić w grę. Jednakże najprawdopodobniej chodzi o możliwość przeniesienia na nowego właściciela przyznanych General Motors w 1998 roku ulg i zwolnień wartych 2,2 mld złotych. Na tę sumę składały się dziesięcioletnie zwolnienia z podatku dochodowego (lata 1998 – 2008). 50-proc. zwolnienia w następnych dziesięciu latach oraz zwolnienia z podatków od całego wyposażenia fabryk i maszyn sprowadzonych do fabryki w Gliwicach. Wiadomo, że do dzisiaj GM wykorzystał z tej kwoty ok. 100 mln złotych.

Zastrzeżenia Brukseli na razie są bagatelizowane w Niemczech. Zdaniem niemieckiego ministra gospodarki Karla-Theodora zu Guttenberga umowa jest „na najlepszej drodze”. W optymistycznym tonie wypowiadał się w niedzielę w telewizji Deutsche Welle także Güenther Verheugen, unijny komisarz ds. przemysłu.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail][/i]

Niechęć Kroes nie uszła uwagi General Motors. Wiceprezes koncernu Chris Preuss powiedział, że gdyby rzeczywiście się okazało, iż umowa Magna – GM jest nie do zaakceptowania, to trzeba będzie się zastanowić nad całą transakcją.

– Na razie pracujemy z Magną, ale jest to proces niezwykle skomplikowany – mówił Preuss w BBC. Jego zdaniem najtrudniejsze kwestie powinny zostać wyjaśnione pomiędzy Niemcami a Brukselą.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
Budowa fregaty Burza rozpoczęta w Stoczni Wojennej
Biznes
Porozumienie USA–Ukraina. Wyzwanie demograficzne przed nami
Biznes
Poczta Polska staje na nogi? Wyraźna poprawa wyników
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku