Police nie mają z czego zapłacić za dostawy gazu

Zakłady Chemiczne Police po raz kolejny nie spłacą w terminie zaległych zobowiązań wobec PGNiG

Publikacja: 14.11.2009 01:23

Zbigniew Miklewicz, prezes Polic

Zbigniew Miklewicz, prezes Polic

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Zachodniopomorska spółka wystąpiła w czwartek do wierzyciela o prolongatę terminu do końca tego roku. – Liczymy na pozytywną odpowiedź – powiedział „Rz” Zbigniew Miklewicz, prezes Polic.

Dodał, że sytuacja jest klarowna: jego spółka na bieżąco spłaca faktury za dostawy gazu, a zaległości z pierwszego półrocza odda niezwłocznie po tym, gdy otrzyma kredyt obrotowy, o który stara się od maja. Zadłużenie zakładów wobec dostawcy gazu – jak wynika z oficjalnych komunikatów – wynosi prawie 84 mln zł plus odsetki. Miklewicz nie chce zdradzić, o jaką łącznie kwotę chodzi. – To są rynkowe odsetki – odpowiada tylko. Według informacji „Rz” chodzi o kwotę nawet około 120 mln zł.

[wyimek]120 mln zł nawet tyle mogą wynosić łączne zaległości Zakładów Chemicznych Police wobec PGNiG[/wyimek]

Z naszych informacji wynika też, że zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa może zająć się wnioskiem Polic w najbliższy wtorek. – Trudno teraz przesądzić, jaka będzie decyzja, ale liczyliśmy, że firma zdoła jednak spłacić należność w ustalonym wcześniej terminie, czyli do 15 listopada, zwłaszcza że współpracujemy w tej sprawie od roku – powiedział dyrektor departamentu obrotu gazem w PGNiG Artur Bieliński.

Jego zdaniem koniec roku to może być ostatni możliwy do zaakceptowania termin zwrotu należności. – Mamy nadzieję, że zaległości uda się uregulować w połowie grudnia – powiedział nam szef Polic, choć przyznał, że przeciągające się procedury kredytowe osłabiają jego optymizm co do terminów.

Bieliński zapewnia, że PGNiG na pewno będzie chciał odzyskać dług wraz z odsetkami. – Zdajemy sobie sprawę z faktu, że odsuwając termin spłaty, ratujemy miejsca pracy w Policach – dodał. PGNiG nie ujawnia, ile firm zalega z płatnościami za gaz i na jaką kwotę. Kryzys spowodował jednak, że koncernowi przybyło dłużników. Bieliński przyznaje, że na liście jest kilkanaście firm, których zaległości wynoszą od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu milionów złotych. W tej grupie jest też parę podmiotów, które zbankrutowały lub ogłosiły upadłość, jak na przykład Huta Szkła w Krośnie.

PGNiG stara się układać z dłużnikami i wydłużać okres spłaty, ale też musi dbać o własne zyski. Tym bardziej że pierwsze półrocze było wyjątkowo trudne dla spółki i dopiero w poprzednim kwartale odrobiła ona znaczną część strat. Na koniec września ma jednak ujemny wynik netto w wysokości 84 mln zł.

Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne