Zachodniopomorska spółka wystąpiła w czwartek do wierzyciela o prolongatę terminu do końca tego roku. – Liczymy na pozytywną odpowiedź – powiedział „Rz” Zbigniew Miklewicz, prezes Polic.
Dodał, że sytuacja jest klarowna: jego spółka na bieżąco spłaca faktury za dostawy gazu, a zaległości z pierwszego półrocza odda niezwłocznie po tym, gdy otrzyma kredyt obrotowy, o który stara się od maja. Zadłużenie zakładów wobec dostawcy gazu – jak wynika z oficjalnych komunikatów – wynosi prawie 84 mln zł plus odsetki. Miklewicz nie chce zdradzić, o jaką łącznie kwotę chodzi. – To są rynkowe odsetki – odpowiada tylko. Według informacji „Rz” chodzi o kwotę nawet około 120 mln zł.
[wyimek]120 mln zł nawet tyle mogą wynosić łączne zaległości Zakładów Chemicznych Police wobec PGNiG[/wyimek]
Z naszych informacji wynika też, że zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa może zająć się wnioskiem Polic w najbliższy wtorek. – Trudno teraz przesądzić, jaka będzie decyzja, ale liczyliśmy, że firma zdoła jednak spłacić należność w ustalonym wcześniej terminie, czyli do 15 listopada, zwłaszcza że współpracujemy w tej sprawie od roku – powiedział dyrektor departamentu obrotu gazem w PGNiG Artur Bieliński.
Jego zdaniem koniec roku to może być ostatni możliwy do zaakceptowania termin zwrotu należności. – Mamy nadzieję, że zaległości uda się uregulować w połowie grudnia – powiedział nam szef Polic, choć przyznał, że przeciągające się procedury kredytowe osłabiają jego optymizm co do terminów.