[b] [link=http://www.rp.pl/artykul/369403.html]Więcej tekstów o protestach mieszkańców[/link] [/b]
Inicjatywa jest reakcją na przyjętą „Politykę energetyczną Polski do 2030 roku”, której konsekwencją jest tzw. zabezpieczenie się złoża węgla w regionie. A to oznacza wstrzymanie jakichkolwiek inwestycji. Mimo przyjęcia strategii energetycznej, samorządowcy nie poddają się. Podejmują kolejne działania sprzeciwiające się zamierzeniom rządu.
- Nasz komitet powstał jako przeciwwaga do Komitetu Sterującego, który chce powstania kopalni w naszym regionie – wyjaśnia Irena Rogowska, wójt gminy Lubin. – Szykujemy szereg działań mających wywrzeć nacisk na rządzie, aby przyjęte ustawy nie preferowały odkrywkowej metody wydobycia. Będziemy dążyć też, aby ta odkrywka nie powstała – dodaje. Na spotkanie założycielskie komitetu po raz kolejny przyjechali też przedstawiciele gmin Gubin i Brody.
- Jesteśmy w gorszej sytuacji, bo samorząd nas nie popiera. Zawiązaliśmy więc własny komitet, dzięki czemu nam także udało się zorganizować referendum – mówi Dorota Pruger-Wasilewska. – Gubin też nie chce kopalni. Liczymy, że rząd się opamięta i zrozumie, że krzywda społeczna z kopalni będzie większa niż zyski – narzeka. Lubin jednoczy siły wspólnie z mieszkańcami Gubina.
- Nie mówi się już, że kopalnia powstanie albo w Lubinie, albo w Gubinie. Plany zakładają jej budowę w obu miejscach, dlatego wspólnie mówimy „nie”- podkreśla wójt Rogowska.