Wczoraj Nick Reilly spotkał się z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Biuro prasowe do zamknięcia tego wydania „Rz” nie było w stanie przekazać żadnych informacji na ten temat. Także podczas spotkania z pracownikami Reilly nie przekazał żadnych konkretów. – Mówił bardzo ogólnikowo. Powiedział tylko, że restrukturyzacja jest niezbędna. Z tego, co się zorientowaliśmy, plan cięć będzie podobny do tego, co wcześniej proponowała Magna. Pozostaje nam tylko czekać – ocenia Mirosław Rzeźniczek, wiceszef „Solidarności” w gliwickim Oplu.

Jak ustaliła „Rz”, Reilly poinformował wicepremiera, że GM oczekuje finansowego wsparcia od tych krajów, w których jego europejska spółka ma swoje fabryki. Na razie członkowie rządu niemieckiego wysyłają sygnały mieszane. Minister gospodarki Rainer Bruederle uważa, że to GM powinien ponieść wszystkie koszty naprawy Opla. Natomiast jeśli jakiejś pomocy chcą udzielić władze regionalne, to proszę bardzo. Z kolei minister finansów Wolfgang Schauble jest zdania, że władze nie mogą odmówić pieniędzy GM w sytuacji, kiedy zdecydował się on zatrzymać Opla.

– Nie możemy po prostu powiedzieć, że dla Magny zrobiliśmy wszystko, ponieważ czujemy się odpowiedzialni za pracowników, a odwrócić się plecami do innego właściciela – powiedział wczoraj Schauble.