cezary adamczyk
W 2008 roku spółki – zarówno te notowane na GPW, jak i nowe polskie podmioty – przeprowadziły emisje akcji za ponad 4 mld zł. Z tej kwoty na zapisane w prospektach cele emisji do tej pory wykorzystano około
35 proc. pozyskanych środków. Szybciej pieniądze wydawały spółki już notowane, w których stopień wykorzystania pieniędzy z emisji sięgnął 78 proc. Wolniejsza była absorpcja środków przez nowe spółki, które wykorzystały ich niespełna 20 proc. Wynikało to głównie z tego, że te pierwsze sięgały po pieniądze inwestorów głównie w celu przejęcia innych podmiotów. Spółki nowe zaś mają bogate programy inwestycyjne.
– Zachowanie firm odzwierciedla utrzymującą się niepewność w całej gospodarce. Zarządy nie chcą ryzykować, czekają na lepszy moment. Ta tendencja może się utrzymać jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy. Wiele jednak zależy od konkretnej firmy i oceny sytuacji przez jej władze – mówi Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Największą emisję w ubiegłym roku przeprowadziła energetyczna spółka Enea. Ze sprzedaży nowych akcji firma pozyskała prawie 2 mld zł. Z tej kwoty, choć minął już prawie rok, wykorzystano niespełna 16 proc. Na specjalnym rachunku wciąż leży ponad 1,6 mld zł, z czego 1,2 mld zł to obligacje skarbowe. Można szacować, że dzięki temu spółka zarobiła około 90 mln zł. Podobnie jest w przypadku ZA Tarnów, gdzie stopień wykorzystania środków wynosi około 17 proc. Na lokatach spółka mogła zarobić dodatkowe kilkanaście milionów złotych.