Premierzy Hesji, Północnej Nadrenii-Westfalii, Turyngii i Nadrenii- Palatynatu ogłosili taką decyzję po naradzie w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel, gdzie rozmawiano o sposobach ochrony 26 tys. miejsc pracy w Oplu.
- Cztery landy są otwarte na nowe negocjacje z Oplem i z General Motors — oświadczył Jürgen Rüttgers z Północnej Nadrenii-Westfalii. Dodał, że omawiano kilka różnych rozwiązań, ale nie chciał wchodzić w szczegóły.
Kurt Beck z Nadrenii-Palatynatu skrytykował panią kanclerz, która nie zaoferowała żadnych nowych rozwiązań dla Opla. — Jesteśmy wszyscy bardzo mocno rozczarowani — dodał ten przedstawiciel SPD.
- Rozmawialiśmy o możliwości udzielenia przez landy gwarancji kredytowych i wyjaśniło się, że mogą to zrobić, co same zadeklarowały — stwierdziła Angela Merkel na spotkaniu z prasą. Jej zdaniem rząd federalny nie mógł zaoferować takiej pomocy.
GM może wystąpić o pieniądze do rządowego niemieckiego funduszu na prace badawczo-rozwojowe nad technologiami przyjaznymi dla środowiska. Może też zwrócić się o pomoc do Europejskiego Banku Inwestycyjnego — dodała. Zapowiedziała też spotkanie prezesa Opla Nicka Reilly z ministrem gospodarki Rainerem Brüderle we właściwym czasie.