Wiktor Christienko zeznawał w kolejnym dniu procesu tzw. drugeij sparwy Jukosy. Prokuratura oskarża Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa o zagrabienie 350 mln ton ropy na kwotę 892 mld rubli (ok. 29 mld dol.).
Wczoraj obecny prezes Sbierbanku Herman Gref, który w latach 2000-2007 był ministrem rozwoju gospodarczego, zeznał, że Jukos nie naruszył prawa odkupując ropę od swoich spółek-córek po trzy razy niższej cenie niż była na rynku europejskim. Gref dodał że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że na rynku wewnętrznym ropa jest tańsza niż na giełdach Europy.
A na tym, zdaniem prokuratury, miała polegać grabież. Także Christienko nie znalazł przestępstwa w działaniach Jukosu. Wytłumaczył sądowi, że grabież ropy to „problem który był i pozostaje i który robi się z pomocą wycinania wejścia w rurze i wypompowywania stamtąd paliwa”, ale o grabieży milionów ton, on nigdy nie słyszał. Dodał, że Jukos przekazywał ropę do rurociągów państwowego koncernu transportowego Transnieft. Jeżeli więc ta ropa zniknęła, jak to mówi prokuratura, to winę, zdaniem ministra, ponosi koncern Transnieft.