Za 10 lat miliony aut na prąd

W niedawno zakończonych w Londynie testach napędzanych elektrycznością mini okazało się, że te dwuosobowe samochodziki tak spodobały się niektórym osobom, że nie chciały oddać auta, proponując w zamian pieniądze

Aktualizacja: 04.07.2010 01:04 Publikacja: 03.07.2010 19:21

Za trzy lata BMW wprowadzi do sprzedaży takie elektryczne modele z lekką karoserią z włókien węglowy

Za trzy lata BMW wprowadzi do sprzedaży takie elektryczne modele z lekką karoserią z włókien węglowych. Samochody będą miały co najmniej 4 miejsca

Foto: Materiały Producenta

Tym razem jednak żywa gotówka nie wystarczyła. Samochody w najbliższych miesiącach pojawią się na testach w innych europejskich miastach, w tym w Warszawie.

Pierwsze wnioski z londyńskich prób są ciekawe. Dobowy przebieg wynosił ponad 30 km (przy zasięgu samochodu ok. 150 km), a użytkownicy niemal nie korzystali z miejskiej sieci gniazdek elektrycznych. Samochodowe akumulatory ładowali w pracy lub w domu. – Burmistrz Londynu obiecał w najbliższych latach postawić 22 tys. publicznych gniazdek do ładowania aut, ale nie wiem, czy ktokolwiek będzie z nich korzystał – zastanawia się jeden z pracowników BMW.

Elektryczne samochody testują m.in. Renault, Nissan, Mercedes, Volkswagen i Mitsubishi. Elektryczny smart Mercedesa może być wyleasingowany w USA za ponad 550 dolarów na miesiąc. – Zainteresowanie jest znikome, bo oferta nie jest atrakcyjna – ocenia dziennikarz motoryzacyjny Matt Davies. Wszystkie testy mają przynieść producentom i władzom miejskim wiedzę na temat potrzeb użytkowników elektrycznych samochodów. Honda i Toyota uważają, że pośrednim modelem będzie hybryda, zapewniająca oszczędną jazdę w mieście i długi zasięg.

Nikt w przemyśle motoryzacyjnym nie ma wątpliwości, że auta elektryczne nadejdą. Branża samochodowa spodziewa się, że w nadchodzących dekadach klienci zostaną zmuszeni do zakupu droższych od obecnych elektrycznych modeli przez rosnące ceny paliw, rządy państw (za pomocą podatków ekologicznych) lub władze komunalne (które wprowadzają opłaty za wjazd do centrum miasta). W 2020 roku udział aut elektrycznych w całości sprzedaży może sięgnąć 15 procent, co oznacza, że klienci mogą kupić w jednym roku do dziesięciu mln takich samochodów. W wersji pesymistycznej zakupy nie przekroczą trzech mln aut. Chińczycy mają nadzieję na zdobycie dużego udziału w tym rynku. Rząd chiński przeznaczył blisko 2 mld euro na wsparcie swoich producentów i nabywców elektrycznych samochodów. Chińskie koncerny jak BYD, FAW, JAC przygotowują modele z napędem hybrydowym i akumulatorowym.

Volvo i BMW stawiają na elektryczny samochód przystosowany do jazdy w mieście. BMW przewiduje, że dzięki prowadzonym od dziesięciu lat pracom nad samochodami elektrycznymi, zachowa pozycję największego na świecie producenta aut klasy wyższej. – Wiemy, że klienci nie chcą 2-osobowego auta, więc za 3 lata wprowadzimy do sprzedaży 4-miejscowy MCV, od megacity vehicle – mówi szef projektu MCV Ulrich Kranz. BMW jest prawdopodobnie najbardziej spośród wszystkich koncernów samochodowych zaawansowane w przygotowaniu elektrycznego auta. Monachijski producent opracował technologię masowej produkcji lekkich karoserii z włókien węglowych. Dla zapewnienia stabilnych dostaw surowca, nawet został szóstym na świecie producentem włókien węglowych. Przygotowuje także własną produkcję silników elektrycznych i akumulatorów. Dzięki bardzo lekkiemu węglowemu nadwoziu masa elektrycznego auta będzie taka sama jak wersji z silnikiem spalinowym. Konstruktorzy umieścili akumulatory pod karoserią, a elektryczny silnik z tyłu. – Auto ma równy rozkład mas na osie, nisko umieszczony środek ciężkości i dzięki temu dobrze prowadzi się – tłumaczy kierownik techniczny projektu MCV Peter Renz.

Także konstruktorzy Mercedesa planowali wcisnąć akumulatory pod podłogę w Klasie A, jednak samochód miał całkowicie stalowe nadwozie. – Powstała tylko jedna wersja nadwoziowa, a my przygotujemy całą gamę, bo łatwo produkować kolejne odmiany węglowej karoserii, osadzonej na aluminiowej ramie – uważa Renz. Koncern nie zdradza pod jaką nazwą auta pojawią się za trzy lata w salonach. Kranz przyznaje, że będzie to submarka BMW, podobna do „M”, oferującej sportowe modele BMW.

Tym razem jednak żywa gotówka nie wystarczyła. Samochody w najbliższych miesiącach pojawią się na testach w innych europejskich miastach, w tym w Warszawie.

Pierwsze wnioski z londyńskich prób są ciekawe. Dobowy przebieg wynosił ponad 30 km (przy zasięgu samochodu ok. 150 km), a użytkownicy niemal nie korzystali z miejskiej sieci gniazdek elektrycznych. Samochodowe akumulatory ładowali w pracy lub w domu. – Burmistrz Londynu obiecał w najbliższych latach postawić 22 tys. publicznych gniazdek do ładowania aut, ale nie wiem, czy ktokolwiek będzie z nich korzystał – zastanawia się jeden z pracowników BMW.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca