Do negocjacyjnego pata doszło między związkami a zarządem Fiata w sprawie nowych warunków pracy w fabryce we włoskim Pomigliano D’Arco. Fiat mówi, że ostateczna decyzja zapadnie we wrześniu.
Niewykluczone, że prezes Fiata Sergio Marchionne wykorzysta do tego Międzynarodowy Salon Samochodowy w Paryżu, który rozpoczyna się 12 września. Już teraz nasilają się spekulacje, że nowa panda może być produkowana – tak jak jej obecny model – w Polsce bądź też w jeszcze tańszym zakładzie w serbskim Kragujevacu.
Minister pracy i spraw socjalnych Włoch Maurizio Sacconi chce za wszelką cenę zatrzymać wartą 700 mln euro inwestycję we Włoszech. Zapowiada, że rząd jest gotów do zorganizowania „okrągłego stołu”, przy którym usiedliby przedstawiciele Fiata, rządu i związkowcy.
Sacconi zgadza się, że milczenie koncernu, którego przedstawiciele od 22 czerwca wypowiadają się jedynie nieoficjalnie, jest niepokojące. Wyklucza jednak alternatywę sugerowaną przez Marchionnego, że w sytuacji, kiedy tylko 62 proc. załogi popiera „ Nowy projekt Panda w Pomigliano”, wskazane byłoby stworzenie nowej firmy. Zatrudnienie mieliby znaleźć w niej ci, którzy są w stanie pracować znacznie więcej niż dotąd, w tym także w sobotę. „Newco” – od „new company” – było wzorem dla powstania nowej Alitalii po jej przejęciu przez Air France/KLM. Takie samo rozwiązanie zastosowano, kiedy polski rząd podpisywał umowę z Fiatem w sprawie przejęcia Fabryki Samochodów Małolitrażowych.
Marchionne jednak mówi twardo: – Rozpoczynanie tak wielkiej inwestycji w sytuacji, kiedy prawie 40 proc. jest jej przeciwne, mija się z celem.