Od przyszłego roku przewoźników kolejowych czekają: podwyżka opłat za korzystanie z torów, wyższe ceny energii i wzrost podatku VAT na bilety z 7 do 8 proc. Najdotkliwsza może się okazać podwyżka opłat za korzystanie z torów. Pieniądze, jakie przewoźnicy płacą spółce PKP Polskie Linie Kolejowe, to ok 30 proc. kosztów ich działalności. Gdy podwyżka wejdzie w życie, PKP InterCity będzie musiała zapłacić za korzystanie z torów o 20 – 50 mln złotych więcej, a koszty towarowej PKP Cargo wzrosną o ponad 100 mln zł.
– Uruchomienie pociągu z trakcją spalinową, jakich używają TLK PKP InterCity, będzie droższe o ok. 16 proc. – wylicza Adrian Furgalski, ekspert do spraw transportu. – Przejazd lekkiego pociągu elektrycznego, a takich jeździ najwięcej, zdrożeje o ok. 6 proc. Przewoźnicy towarowi zapłacą od przyszłego roku za korzystanie z torów o ok. 17 – 18 proc. więcej.
Spółki kolejowe dodatkowe obciążenia mogą przerzucić na swoich klientów. Na razie jednak przekonują, że pasażerowie nie odczują zmian. – Planowana podwyżka oznacza dla nas wzrost opłat za korzystnie z torów o kilka proc. – mówi „Rz” Grzegorz Mędza, prezes PKP InterCity. – Powinniśmy przełożyć to na naszych klientów, ale tego nie zrobimy – deklaruje prezes.
Przewozy Regionalne nie wykluczają takiego scenariusza.
– Na razie nie planujemy zmian cen biletów, nie wiadomo jeszcze, czy i o ile wzrosną koszty za korzystanie z torów w skali firmy. Jednak jeżeli wzrosną niezależne od nas opłaty, np. za energię, to nie można wykluczyć, że ceny biletów skorygujemy – mówi Piotr Olszewski, rzecznik samorządowego przewoźnika.