Bezałogowe samoloty zwiadowcze, precyzyjne radary Odra, modułowe karabinki MSBS, kamery obserwacyjne fusion, artyleryjskie kraby i raki ze Stalowej Woli a także wojskowa elektronika: cyfrowe systemy rozpoznania, kierowania ogniem i wspomagania dowodzenia — to dziś hity polskiej zbrojeniówki.
Za wcześnie jeszcze sądzić, czy okaże się nim zaprojektowany przez gliwicki Ośrodek Badawczo Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych nowy czołg lekki, czy raczej wóz wsparcia ogniowego Anders. Pokazywany na niedawnych kieleckich targach obronnych z wieżyczką i armatą 120 mm szwajcarskiej firmy RUAG ma być pomysłem Bumaru na powrót holdingu do gry na rynku producentów broni pancernej. Zdaniem Wojciecha Łuczaka, eksperta militarnego i entuzjasty tworzenia polskiej platformy gąsienicowej, OBRUM osiągnął mistrzostwo świata w konstruowaniu za skromne, dokładnie wyliczone pieniądze (ok. 20 mln zł) demonstratora technologii, który w przyszłości stanie się rodzimym wozem bojowym piechoty. — To bez wątpienia hit, bo OBRUM buduje wó pancerny potrzebny armii i wpisał się w światowy trend poszukiwań i tworzenia pojazdów klasy BWP nowej generacji. Od kilku lat pracuje nad tym Zachód, w tym m.in. Amerykanie — mówi Łuczak.
[srodtytul]Radar i następcy kałasza[/srodtytul]
Już od trzech lat potwierdza swoje wyjątkowe zalety mobilna stacja radiolokacyjna średniego zasięgu TRS -15 Odra z warszawskiego Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji. Trójwspółrzędny radar Odra „widzi” na odległość 240 kilometrów i pozwala na równoczesne śledzenia 250 obiektów, współpracuje też z cyfrowymi urządzeniami które pozwalają na informatyczne zarządzanie polem walki. —To nie przypadek, że morską wersję tego radiolokatora zamówił norweski Kongsberg do wskazywania celów przeciwokrętowym rakietom NSM, kupionym przez armię jako oręż do pilnowania polskiej części bałtyckiego wybrzeża — tłumaczy Janusz Kołodziej z PIT.
Hitem, jeszcze przez uruchomieniem seryjnej produkcji jest zbudowany przez fachowców z Wojskowej Akademii Technicznej i Fabryki Broni Łucznik w Radomiu nowy modułowy karabinek automatyczny, natowskiego kalibru 5,56 MSBS. Następca legendarnych kałaszy i wiecznie modernizowanych beryli, które obecnie służą żołnierzom w Afganistanie, będzie z innej epoki: ergonomiczny, dostosowany do optoelektronicznych celowników a także strzelców prawo i leworęcznych. Od początku budowany jest z segmentów, które posłużą do rozwijania kolejnych wersji modułowej broni: lekkich karabinów maszynowych, karabinków o podwyższonej celności dla strzelców wyborowych, skróconych tzw. bezkolbowych — dla komandosów czy — karabinku — granatnika.