Komisja środowiska (IMO) obradująca od 27 września do 1 października w Londynie skupi się na planach stworzenia wskaźnika energetycznej sprawności projektowej (EEDI) i na innych sposobach zwiększenia sprawności energetycznej jednostek pływających. Rozważy też propozycję podjęcia obowiązkowych działań techniczno-operacyjnych mających zmniejszyć emisję spalin w transporcie morskim.
Branża ta nie została objęta protokołem z Kioto, a bardzo wolne postępy w dochodzeniu do nowego światowego traktatu o klimacie oznaczają, że w transporcie morskim nie ma żadnych przepisów o emisji gazów cieplarnianych.
Tymczasem światowa żegluga wypuściła do atmosfery w 2007 r. 847 mln ton dwutlenku węgla, więcej niż niemieckie emisje z paliw kopalnych — stwierdziła IMO w opracowaniu z 2009 r. Od 1990 r. emisje w żegludze wzrosły dwukrotnie, a specjaliści przewidują, że będą zwiększać się o 2,5 proc. rocznie.
Komisja IMO omówi ponadto dalsze działania dotyczące posunięć rynkowych, w tym przygotowanie obowiązkowego narzędzia IMO — zapowiedziała sama organizacja. W programie obrad znajdują się już propozycje branżowego pułapu emisji spalin, a także kwestia, czy należy całą flotę handlową objąć decyzją o ograniczeniu spalin. Innymi punktami do omówienia są gospodarka wodą i ściekami, recykling statków, skażenie akwenów towarami transportowanymi w opakowaniach.
Pozarządowa organizacja charytatywna Oxfam zapowiedziała demonstrację przed siedzibą IMO pod hasłem „Zmiana klimatu zabija — ratujcie życie”. Zaapelowała też do delegatów o podjęcie działań redukujących niekontrolowany wzrost emisji spalin w żegludze, a także mających pozwolić zbierać ze sprzedaży aukcyjnej zezwoleń na emisję gazów ponad 10 mld dolarów rocznie na ochronę klimatu.