Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 11.02.2019 16:13 Publikacja: 11.02.2019 16:13
Foto: AFP
Umowę podpisano po 18 miesiącach negocjacji w obecności ministrów obrony Francji, Florence Parly i Australii, Christophera Pyne oraz premiera Scotta Morrisona. - To oznacza, że jesteśmy pewni bycia w awangardzie w dziedzinie okrętów wojennych i ich siły ognia - powiedział Morrison dziennikarzom.
Umowa wiążąca obie strony na 50 lat przewiduje zbudowanie w Osborne koło Adelaide stoczni, w której będą montowane te okręty o konwencjonalnym napędzie i systemy uzbrojenia produkcji Lockheeda Martina. Naval Group będzie administratorem stoczni nie będąc jej właścicielem, ma doradzać zarówno przy wznoszeniu jej jak i przy realizacji programu.
Pierwszy 4-letni kontrakt za 1,5 mld euro dotyczący zaprojektowania nowych jednostek ma być podpisany za kilka dni. Następny kontrakt będzie dotyczyć już samej produkcji. Umowa za ok. 300 mln euro podpisana we wrześniu 2016 pozwoliła rozpocząć prace nad strukturą całego programu i skoordynować działania z amerykańskim dostawcą uzbrojenia.
Francuska stocznia należąca w ponad 62 proc. do skarbu państwa i w 35 proc. do grupy elektroniki wojskowej Thales wygrała ten kontrakt stulecia w kwietniu 2016 rywalizując z niemiecką TKMS ThyssenaKruppa i japońskim konsorcjum Mitsubishi i Kawasaki. Montaż pierwszej łodzi podwodnej ma zacząć się w 2023 r., a jej dostawa nastąpi na początku lat 30. Następne mają być przekazywane co 2 lata. Wszystkie okręty będą testowane w Adelaide.
Podpisane porozumienie - zwraca uwagę dziennik La Tribune" - daje Australii suwerenność, której dotąd nie miała w dziedzinie budowy okrętów podwodnych dzięki dużemu transferowi technologii, na co Francja zgodziła się. Ustala też reguły gry, zobowiązania i zamiary obu stron na następne 50 lat. Australii zależało na kupieniu jednostek najbardziej skutecznych w regionie Azji-Pacyfiku.
Naval Group obiecała zapewnić maksymalny wsad australijski bez naruszania osiągów tych okrętów i ich bezpieczeństwa w zanurzeniu. Stocznia zwróciła się więc do kooperantów o zlokalizowanie swej produkcji w Australii, a jeśli tego nie zrobią, mają wytłumaczyć się z tego.
Obecnie nad projektem pracuje w Cherbourgu 350 osób - poinformował Reutera dyrektor programu Australia w stoczni, Jean-Michel Billig - a w ciągu najbliższych 5 lat ich liczba podwoi się. W Australii zatrudniono ok. 100 pracowników Naval Group, pełne zatrudnienie dojdzie za 8-9 lat do 1500.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Rosyjskie biura podróży promują nowy kierunek na wakacje. „I wcale nie musisz wyjeżdżać za granicę” — reklamują....
Rozrywka dla dzieci ma różne oblicza.
Elon Musk, właściciel Tesli, ostrzega przed trudnymi kwartałami. Sprzedaż spada, a konkurencja jest coraz większa.
PGE w nowej strategii podkreśla rolę ciepłownictwa, które postrzegane jest jako ważne wsparcie dla krajowej ener...
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju pr...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas