Od początku roku widać ożywienie na rynku kolejowych przewozów towarowych. Mimo że przewoźnicy nie odrobili jeszcze strat z kryzysowego dla kolei 2009 r., ich wyniki się poprawiają. Większe zainteresowanie usługami świadczonymi przez kolej przekłada się na wzrost cen. Z naszych informacji wynika, że za przewóz węgla proponują średnio o 20 proc. wyższe ceny niż dotychczas.
– Jesteśmy w trakcie negocjacji z przewoźnikami. Ale rzeczywiście proponują oni od nowego roku ceny wyższe o 20 proc. albo nawet więcej – przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Uzasadniają to wzrostem kosztów dostępu do infrastruktury kolejowej, odbudowaniem taboru kolejowego i końcem wojny cenowej prowadzonej przez firmy przewozowe w kryzysowym roku – tłumaczy.
– Rynek się trochę odbił, zakładamy jednak większy wzrost w nadchodzącym roku – mówi Marek Zaleśny, wiceprezes PKP Cargo ds. handlowych. – Marże są minimalne, co sprawia, że nie mamy pieniędzy na inwestycje. Mamy wagony, które muszą przejść naprawy okresowe, by mogły wjechać na tory. Nikt na rynku już nie jest w stanie obniżać czy choćby utrzymywać cen na obecnym poziomie – dodaje.
Potwierdza to CTL Logistics, prywatny konkurent PKP Cargo. – Zauważalny wzrost cen w obszarze masowych przewozów kolejowych to wyraz coraz bardziej racjonalnego podejścia przewoźników do rzetelnej realizacji kontraktów – mówi Jacek Bieczek, prezes CTL Logistics. – Wynika to m.in. z faktu, że w dłuższym horyzoncie czasowym wielu z nich ma zapełnione portfele zleceń, więc wybierają z rynku te oferty, które są dla nich rentowne. Obecnie czas walki konkurencyjnej „za wszelką cenę” wydaje się już za nami. Służy to wszystkim uczestnikom rynku – dodaje.
Spółki węglowe przyznają, że problemy z taborem, o których mówią kolejarze, są odczuwalne. – Cena dowozu paliwa jest po stronie elektrowni, ale brak węglarek odczuwamy również my – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.