- Tegoroczne wyniki kopalń są znacznie lepsze niż w ostatnich latach. To pokazuje, że modernizacja i restrukturyzacja przynoszą efekty – powiedział w piątek podczas Barbórki w Zabrzu wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, nadzorujący sektor węglowy. W tym roku śląskie kopalnie mają mieć ok. 1 mld zł zysku netto
Wicepremier zauważył, że polski węgiel jest coraz bardziej atrakcyjny. – Odbiorcy sparzyli się na imporcie, terminach dostaw i wracają do krajowego paliwa – powiedział wicepremier. Polska, największy w UE producent węgla kamiennego, od 2008 r. jest importerem tego surowca z powodu niedoinwestowania kopalń w ostatnich latach.
- Teraz inwestycje wracają do wysokiego poziomu, z budżetu państwa kopalnie dostały w tym roku 400 mln zł – przypomniał Pawlak. Kopalnie węgla na cele inwestycyjne wydają rocznie ponad 2,5 mld zł. Jednak to ostatni rok pomocy publicznej na inwestycje, gdy godzi się na to Bruksela. Od przyszłego roku możliwe będzie tylko dotowanie zamykania kopalń, na co z kolei nie pozwala polskie prawo. - Ale my nie będziemy zamykać kopalń, bo są one rentowne – mówił Pawlak. – Polskie górnictwo jest rentowne, co jest wyjątkiem w Europie. Jest coraz bardziej konkurencyjne, a nasze doświadczenia mogą być wykorzystywane na świecie – dodał.
Zapewnił, że zysk spółek węglowych będzie przeznaczany na ich inwestycje. - Nie będziemy z nich go wysysać – powiedział wicepremier. A to oznacza, że kopalnie nie zapłacą raczej dużej dywidendy z zysku za ten rok. Pytany o prywatyzację kopalń powiedział, że to krok w dobrą stronę. – Ale trzeba to zrobić z głową, bo przykład Bogdanki pokazał, że pochopne decyzje niosą za sobą konsekwencje – mówił Pawlak. Dodał, że Śląsk powinien odzyskać Bogdankę dla Polski.
Pytany przez „Rzeczpospolitą”, czy to oznacza, że lubelską kopalnię przejmie Jastrzębska Spółka Węglowa, powiedział tylko, że trzeba wykorzystać potencjał Śląska. Na pytanie, czy są prowadzone rozmowy z JSW o zakupie Bogdanki odpowiedział, że nawet jeżeliby były, to by o tym nie powiedział.