Reklama

Ideologiczna walka z koncernem

Fiat żąda od telewizji RAI odszkodowania za celowe sfałszowanie wyników testów samochodowych

Publikacja: 17.12.2010 19:37

Alfa romeo MiTo

Alfa romeo MiTo

Foto: Materiały Producenta

W „Anno Zero”, jednym z najchętniej oglądanych programów publicystycznych we włoskiej telewizji (średnio 10 mln widzów), przedstawiono materiał powołujący się na test prestiżowego pisma motoryzacyjnego „Quattroruote” (Cztery koła). W wyścigu na jedno okrążenie toru alfa romeo MiTo (produkt Fiata) przegrało nieznacznie z citroenem DS3 THP i mini cooperem S, z czego miało wynikać, że samochody Fiata ustępują konkurencji.

Zatajono przed widzami, że pojemnością alfa ustępuje obu konkurentom o 230 cm sześciennych. Tymczasem test uwzględniał nie tylko szybkość na torze, ale także bezpieczeństwo, wygodę i inne parametry techniczne. Co więcej, zdaniem pisma, biorąc pod uwagę wszystkie kryteria, alfa pobiła dwa konkurencyjne auta na głowę. Tego też nie można było się z programu dowiedzieć.

Fiat zażądał 20 mln euro odszkodowania za poniesione szkody wizerunkowe, zobowiązując się przekazać tę sumę na cele charytatywne.

[srodtytul]Wpływy związkowców [/srodtytul]

Można się tylko domyślać, dlaczego autorzy dopuścili się prymitywnego fałszerstwa. Program poświęcony był m.in. konfliktowi Fiata z włoskimi związkami zawodowymi. Koncern zobowiązał się zainwestować i utrzymać mało wydajne w porównaniu z fabrykami w Polsce i Brazylii, przynoszące straty zakłady pod Neapolem i Turynem. Warunkiem było podpisanie nowej umowy z pracownikami, która w imię dyscypliny pracy i wydajności ogranicza ich prawa określone w układzie zbiorowym metalowców.

Reklama
Reklama

Notabene Fiat zaproponował włoskim robotnikom warunki lepsze od tych, na jakich pracują w Tychach. Koncern tłumaczył, że inaczej nie jest w stanie sprostać konkurencji i będzie musiał przenieść produkcję za granicę. Program atakował strategię Fiata, zarzucając koncernowi zmuszanie Włochów do niemal niewolniczej pracy, a inkryminowany materiał miał udowodnić, że myśl techniczna w koncernie też szwankuje.

[srodtytul]Jednostronna telewizja [/srodtytul]

Ale problem jest o wiele szerszy, bo dotyczy uczciwości i obiektywności programów publicystycznych telewizji publicznej. „Anno Zero” nadawany w czwartki wieczorem w najlepszym czasie antenowym budzi ogromne zainteresowanie, ale i kontrowersje, bo w swej politycznej i ideologicznej lewicowej wymowie jest bardzo jednostronny. Niemal zawsze obiektem ataków jest Berlusconi i centroprawica (w programie o Fiacie sugerowano również, że rząd zaniedbuje negocjacje między związkami a koncernem).

Często materiały, które po prezentacji są przedmiotem dyskusji w studiu polityków, dziennikarzy i autorytetów, służą wyłącznie z góry założonej tezie. Kilka miesięcy temu sugerowano, że za mafijnymi zamachami z 1992 r. stał Berlusconi, który na dodatek po dojściu do władzy miał podpisać pakt z mafią. W programie często biorą udział satyrycy i karykaturzysta, których jedynym zadaniem jest ośmieszanie premiera.

Berlusconi, jak ujawniono, starał się, by program zdjęto z anteny, ale niczego nie wskórał, jeśli pominąć to, że przed wyborami regionalnymi w marcu RAI wylała dziecko z kąpielą, zdejmując na cały miesiąc z anteny wszystkie cztery programy z publicystyką polityczną, co powszechnie uznano za wprowadzenie cenzury.

Krytycy podnosili, że opłacana z abonamentu telewizja publiczna jest własnością wszystkich Włochów, a nie tylko tych o lewicowych poglądach.

Reklama
Reklama

Tym razem jednak twórcy „Anno Zero”, posuwając się do fałszerstwa, poszli za daleko. W starciu z potężnym koncernem RAI najprawdopodobniej przegra i będzie musiała zapłacić.

[i]Piotr Kowalczuk z Rzymu [/i]

W „Anno Zero”, jednym z najchętniej oglądanych programów publicystycznych we włoskiej telewizji (średnio 10 mln widzów), przedstawiono materiał powołujący się na test prestiżowego pisma motoryzacyjnego „Quattroruote” (Cztery koła). W wyścigu na jedno okrążenie toru alfa romeo MiTo (produkt Fiata) przegrało nieznacznie z citroenem DS3 THP i mini cooperem S, z czego miało wynikać, że samochody Fiata ustępują konkurencji.

Zatajono przed widzami, że pojemnością alfa ustępuje obu konkurentom o 230 cm sześciennych. Tymczasem test uwzględniał nie tylko szybkość na torze, ale także bezpieczeństwo, wygodę i inne parametry techniczne. Co więcej, zdaniem pisma, biorąc pod uwagę wszystkie kryteria, alfa pobiła dwa konkurencyjne auta na głowę. Tego też nie można było się z programu dowiedzieć.

Reklama
Biznes
USA chcą podwyżek cen leków w Europie. Trump naciska na koncerny farmaceutyczne
Biznes
E-aut przybywa, producenci mają kłopoty
Biznes
Prezydent USA wzywa prezesa Intela do dymisji. Trump: Ogromny konflikt interesów
Biznes
Nowy rekord liczby niewypłacalnych firm w Polsce
Biznes
Inwestorzy uznali, że Berkshire bez Buffetta to już nie to samo
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama