Jak wynika z informacji „Rz”, największe przedsiębiorstwo państwowe w Polsce ma przedstawić m.in. strukturę przychodów, strukturę własnościową grupy kapitałowej i spółek córek, sposób wykonywania w nich uprawnień właścicielskich. Skarb Państwa zainteresowało zwłaszcza 15 spółek zależnych, których wyniki nie trafiły do skonsolidowanego sprawozdania grupy za 2008 r. Część spółek zarejestrowanych jest za granicą, m.in. w Luksemburgu.
PŻM ma się podzielić informacją, jak przebiega zaplanowany do 2015 r. plan inwestycyjny o wartości ponad 1 mld dol., w ramach którego firma miała zamówić 39 nowych statków.
– Zapytania skierowane do PŻM nie mają związku z aktualnymi pracami nad rządowym projektem ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa, który przewiduje komercjalizację tej firmy – mówi „Rz” Mikołaj Budzanowski, wiceminister skarbu nadzorujący PŻM. – Informacje, jakie dotąd przekazywała firma, zawierały zbyt wiele ogólników. Podobne zapytania kierowaliśmy też do innych przedsiębiorstw państwowych – deklaruje minister.
Skarb Państwa, choć jest organem założycielskim dla pięciu spośród 49 działających jeszcze przedsiębiorstw państwowych, nie ma nad nimi realnej władzy. Wynika to z obowiązującej ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, zgodnie z którą w takich firmach rządzą dyrektorzy wyłaniani przez radę pracowniczą. Nowa ustawa o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa ma to zmienić. Wprowadza nakaz komercjalizacji wszystkich przedsiębiorstw państwowych do końca 2012 r. albo ich likwidacji. PŻM komercjalizacji od lat się opiera, argumentując, że doprowadzi ona do wyprzedaży firmy. W trakcie prac nad ustawą w Sejmie padła propozycja, by w zamian za zgodę na zmianę formy prawnej wpisać tego największego polskiego armatora na listę spółek kluczowych.
– Takie rozwiązanie nam nie odpowiada, bo oznacza narzucenie władz z nadania politycznego – mówi „Rz” Paweł Kowalski, szef międzyzakładowej komisji „Solidarności” w PŻM.