W Jastrzębskiej Spółce Węglowej trzeciego marca odbędą się masówki, potem referendum – podaje wnp.pl.  Jeżeli załoga wyrazi w nim taką wolę, to może dojść do strajku. Tydzień temu o tym, że jest on coraz bardziej prawdopodobny mówił „Rz" Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce.

Podczas obrad Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych Jastrzębskiej Spółki Węglowej postanowiono, że 3 marca zostaną przeprowadzone we wszystkich kopalniach na wszystkich zmianach masówki. Na tych spotkaniach z pracownikami spółki związkowcy przedstawią pełną informację dotyczącą sporu zbiorowego w sprawie podwyżki płac (związkowcy domagają się 10 proc. od 1 lutego, zarząd mówi nie, mediator nic nie wskórał) oraz sporu zbiorowego dotyczącą przyznania 8 ton deputatu węglowego dla wszystkich pracowników. Będą też informacje dotyczące rozmów z przedstawicielami rządu dotyczących prywatyzacji spółki. Przypomnijmy, że resort skarbu zapowiada debiut giełdowy JSW w maju lub czerwcu. Minister skarbu Aleksander Grad mówił niedawno w rozmowie z „Rz", iż nie ma decyzji o tym, jak prowadzona będzie oferta JSW – czy będzie emisja nowych akcji, czy tylko sprzedaż starych.

Jak informują związkowcy z JSW ,podczas masówek w kopalniach spółki (Borynia-Zofiówka, Jas-Mos, Krupiński, Pniówek, Budryk) górnicy zostaną poinformowani, że w najbliższym czasie zostanie przeprowadzone referendum w sprawie wyrażenia zgody pracowników na przeprowadzenie strajku w kopalniach oraz na przeprowadzenie innych akcji protestacyjnych – manifestacji, pikiet, a nawet strajku generalnego.

– Blokada wydobycia węgla w JSW czy jego wysyłki przy tej koniunkturze byłaby dla spółki zabójcza – przyznaje Wacław Czerkawski.