– Kończą się czasy, kiedy na rynku spożywczym miały szansę zaistnieć nowe produkty, które jedynie gaszą pragnienie czy dostarczają podstawowych składników odżywczych. Obecnie sukces mogą odnieść tylko te, które mają dodatkowe właściwości, czyli. tzw. produkty funkcjonalne – uważa Dominik Doliński, członek zarządu i współwłaściciel krakowskiej firmy Oshee, wicelidera polskiego rynku izotoników, zwanych także napojami dla sportowców.
W 2009 r. spółka wprowadziła, jako pierwsza w Polsce, witaminy w płynie, tzw. vitamin shoty. W tym roku zamierza zadebiutować z dwoma kolejnymi napojami funkcjonalnymi. W 2011 roku przychody Oshee mają pójść w górę o ok. 60 proc.
Debiut napojów z dodatkami poprawiającymi zdrowie i urodę zapowiada na ten rok także Ustronianka. Rok temu rozpoczęła sprzedaż wody z jodem. Jej pozycja rynkowa jest coraz silniejsza. – W maju sprzedaż Ustronianki z jodem była o 32 proc. wyższa niż miesiąc wcześniej – mówi Katarzyna Buczek, rzecznik firmy Ustronianka.
Firma badawcza Euromonitor International szacuje, że w 2011 r. na napoje funkcjonalne Polacy przeznaczą prawie 412 mln euro (według aktualnego kursu euro to ponad 1,6 mld zł). Łącznie z wydatkami na pakowaną żywność z witaminami, błonnikiem czy wapniem wartość polskiego rynku funkcjonalnych produktów spożywczych wyniesie ponad 1,2 mld euro, czyli 4,8 mld zł.
Od kilku miesięcy musli z witaminami sprzedaje giełdowy Bakalland. – Nadal pracujemy nad dystrybucją tych produktów, ale ich debiut na rynku można uznać za dobry – mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu.