W II kwartale br. przychody grupy Telekomunikacji Polskiej spadły w porównaniu z analogicznym okresem 2010 r. o 4,54 proc. do 3,8 mld zł – wynika z ankiety przeprowadzonej przez „Parkiet" wśród analityków z biur maklerskich. To by oznaczało, że spadki notowane przez telekomunikacyjnego giganta nadal mieszczą się w widełkach zapowiedzianych na początku roku przez zarząd: maksymalny poziom mówi o 4,5-proc. zniżce.
- Sądzę, że trendy obserwowane w I kwartale br. nie zmieniły się – ocenił Przemysław Sawala-Uryasz, analityk UniCredit CA IB. Według niego najsilniej – o 11 proc. rok do roku - spadały w minionym kwartale przychody z telefonii stacjonarnej TP. Pozostałe dwa segmenty miały zaś skurczyć się o 4,5 proc. (telefonia komórkowa) i 3 proc. (transmisja danych).
- Pod względem operacyjnym drugi kwartał powinien być dla grupy TP nieco lepszy niż pierwszy, choć ciągle słaby – powiedział Jakub Viscardi, analityk DM IDMSA. - Poprawy kwartał do kwartału spodziewam się w segmencie szerokopasmowego dostępu do Internetu. Wprowadzenie w październiku ub.r. nowych ofert cenowych, oraz dostępność wyższych prędkości dzięki technologii VDSL od czerwca (jednak na ograniczonym obszarze) powinny znaleźć w końcu odzwierciedlenie w wynikach sprzedaży. Z drugiej strony, nowa oferta Netii - wprowadzona w kwietniu - mogła pokrzyżować nieco plany TP. Z tego względu ten kwartał będzie ciekawy pod względem rozkładu przyłączeń netto w segmencie szerokopasmowego dostępu do Internetu pomiędzy tymi graczami – sądził Viscardi.
- TP liczy na lepszą drugą połowę roku, jednak plany na kolejne lata zakładające obronę marży EBITDA w przedziale 36-37 proc. nie brzmią zadowalająco – dodał analityk DM IDMSA.
Pod względem poziomu zysku operacyjnego, EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) i wyniku netto kwartalne raportowane rezultaty TP będą wybitne. A to ze względu na zaksięgowane właśnie zyski ze sprzedaży akcji TP Emitela za 1,75 mld zł.