Nad rewolucją eksploatacyjną pracują Bucyrus, Sandvik i Kopex. Maszyny tego pierwszego producenta mogłyby zacząć działać w 2013 r. na skalę przemysłową. Sandvik kończy fazę testową, natomiast Kopex pod koniec tego roku określi parametry kombajnu, który projektuje na potrzeby miedziowego giganta.
Na czym polegałyby zmiany?
Obecnie miedź wydobywana jest metodą strzałową. Nowa technologia pozwoliłaby na urabianie jej tak jak węgla, czyli za pomocą kombajnu, a bez użycia materiałów wybuchowych, co znacząco zwiększy efektywność.
– Pod koniec roku określone zostaną parametry maszyny, ale sądzę, że to będzie przełom, a produkcja może nawet zostać podwojona – mówi „Rz" Marian Kostempski, prezes Kopeksu, który od początku roku pracuje nad projektem specjalnego urządzenia wydobywczego dla KGHM.
450 tys. ton miedzi rocznie produkuje obecnie KGHM