Czołówka touroperatorów ze słabszymi przychodami

Części firm brakuje kapitału. Finansują się z przedpłat klientów i kredytów. Poprawy sytuacji szybko nie będzie. Groźba recesji może jeszcze wyhamować branżę w 2012 roku. Na rynku dominuje Itaka, która wypracowuje najwyższy zysk. Triada w sprzedaży jest trzecia, ale od kilku sezonów pogrążają ją straty

Publikacja: 13.10.2011 14:20

Czołówka touroperatorów ze słabszymi przychodami

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

W rankingu polskich biur podróży, jaki dla „Rz" przygotowała zajmująca się doradztwem biznesowym na rynku usług turystycznych firma InfoServices, dominuje Itaka. W ubiegłym roku jej przychody ze sprzedaży przekroczyły 914 mln zł. Trzej kolejni touroperatorzy w rankingu – Triada, TUI Poland oraz Rainbow Tours – wypracowali obroty przekraczające 300 mln zł, a trzy kolejne firmy – Alfa Star, Exim Tours oraz Neckermann – w granicach 250 – 280 mln zł. Pozostałe biura to sprzedaż poniżej 200 mln zł, przy czym poziom 100 mln zł rocznych przychodów zł przekroczyło już tylko pięć z nich.

Coraz większe straty

Obecna czołówka klasyfikowana według danych za ubiegły rok jest jednak słabsza niż rok wcześniej. Odliczając Itakę, pięć kolejnych firm w rankingu wypracowało w 2010 roku roku sprzedaż o blisko 200 mln zł mniejszą niż biura na tych samych miejscach w roku 2009. Przy tym dobrymi wynikami może się pochwalić niewiele firm, a o odbiciu rynku – dwa lata temu ponad połowa z piętnastki czołowych touroperatorów odnotowała straty – nie ma na razie mowy.

Zysk wypracowały np. Itaka, Rainbow Tours, Sky Club, Neckermann i Alfa Star. Za to na minusie zakończyły ubiegły rok m.in. Triada, GTI Travel, Bee & Free i Wezyr. Triada mimo wysokiego miejsca pod względem sprzedaży jest w wyjątkowo kiepskiej kondycji. Z informacji wywiadowni gospodarczej Verdict wynika, że ten

touroperator ponosi coraz większe straty. Jeśli za 12 miesięcy 2009 roku wyniosły one ponad 8 mln zł, to w okresie od stycznia do grudnia 2010 roku strata sięgała już 16,7 mln zł (przy przychodach na poziomie 363,4 mln zł). Z kolei za okres całego 2010 roku powiększony o pierwsze dwa miesiące 2011 roku strata wyniosła 25,2 mln zł.

W tym roku zasadniczej poprawy zyskowności branży raczej nie należy się spodziewać. I to pomimo znacznego zwiększenia sprzedaży w lipcu i sierpniu, kiedy to klientów do biur podróży masowo napędzała słaba pogoda nad polskim morzem. Całoroczne wyniki osłabiać będzie fatalny początek roku, gdy zamieszki w Egipcie i Tunezji wstrzymały na pewien czas wyjazdy do obu tych krajów, najpopularniejszych wśród polskich turystów. Zyskają te biura, które miały zdywersyfikowaną sprzedaż. Np. Itaka prognozuje nawet dwucyfrowy wzrost tegorocznego zysku, lepszych wyników spodziewa się także Rainbow Tours. – Zakładamy, że tegoroczny zysk netto będzie dwukrotnie wyższy niż w roku ubiegłym – mówi wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek.

Brakuje kapitału

W gorszej sytuacji mogą znaleźć się te biura, które nastawione są wyłącznie na kierunki północnoafrykańskie. Co prawda Egipt już wrócił do łask turystów, ale Tunezja jest w odwrocie. – Perspektywy obu tych kierunków są wciąż niejasne. Zwłaszcza że popyt na wyjazdy może się w przyszłym roku zmniejszyć – mówi prezes Exim Tours Abdelfettach Gaida.

Nie ma także znaczącej poprawy bezpieczeństwa klientów. Widać to po kiepskiej relacji wielkości kapitałów własnych biur podróży do ich przychodów, co świadczy o stabilności i bezpieczeństwie biura. Odpowiednio wysokie fundusze własne mają uchronić je przed kłopotami w razie nieprzewidzianych wydarzeń, np. niepokojami politycznymi, jak te w Egipcie czy Tunezji, bądź katastrofami naturalnymi, jak wybuch wulkanu na Islandii, który doprowadził do wstrzymania lotów. U największych europejskich touroperatorów wysokość kapitału własnego sięga 15 proc. przychodów ze sprzedaży.

Tymczasem, o ile w grupie liderów polskiego rynku w przypadku dwóch – Neckermanna i Rainbow Tours – proporcja ta była wysoka i wynosiła odpowiednio 14,8 i 13 proc., to w trzech biurach – Sky Club, Alfa Star i Itaka – nie przekroczyła 4 proc., natomiast u pięciu touroperatorów udział kapitału własnego był wręcz ujemny. – Taki wskaźnik oznacza, że firma wykorzystała własne fundusze, a środki do działalności czerpie z przedpłat klientów lub z kredytów, albo z jednego i drugiego – twierdzi Andrzej Betlej, prezes InfoServices.

Receptą na zmniejszenie ryzyka miały być gwarancje ubezpieczeniowe, których wyższą wysokość ustalono w grudniu ubiegłego roku. Gwarancja to kwota, jaką firma ubezpieczeniowa może wypłacić, gdy biuro plajtuje i nie ma pieniędzy na sprowadzenie do kraju wysłanych już za granicę turystów oraz na zwrot wykupionych, a jeszcze niezrealizowanych rezerwacji. Powinna teraz sięgać ok. 14 proc. przychodów, jakie ze sprzedaży wycieczek biuro osiągnęło w ostatnim zakończonym roku obrotowym.

Jakie gwarancje

Na przyszłoroczny sezon najwyższe kwoty gwarancyjne mają Itaka – 125,8 mln zł, TUI – 66,2 mln zł oraz Neckermann – 39 mln zł. Dwaj ostatni touroperatorzy mają zarazem najbezpieczniejszy stosunek wysokości gwarancji do wielkości przychodów – odpowiednio 20,6 proc. oraz 15,6 proc. Za to w trzech biurach ta relacja  nie przekracza nawet 4 proc. – Większość naszych obrotów to sprzedaż miejsc w czarterowanych przez nas samolotach innym touroperatorom. Przychody z organizacji wyjazdów są mniejsze,, więc gwarancja jest wystarczająca – tłumaczy prezes Oasis Tours Grzegorz Karolewski.

Ten przykład jednak tylko dowodzi, że o faktycznej pozycji części firm na rynku wciąż niewiele wiadomo. Jeśli bowiem klient nie wie, ile z publicznie deklarowanych przychodów przypada na sprzedaż organizowanych przez dane biuro wycieczek, to jego pozycja rynkowa jest w rzeczywistości zafałszowana.

To niedobra sytuacja, zwłaszcza że groźba recesji może branżę jeszcze bardziej osłabić. – Dwaj najwięksi w Europie touroperatorzy: TUI i Thomas Cook, stracili od czerwca średnio połowę swej wartości. To oznacza, że ryzyko branży w najbliższej przyszłości oceniane jest teraz jako bardzo wysokie – uważa Betlej.

Jan Korsak - prezes Polskiej Izby Turystyki

Tamten rok nie był dla nas zbyt dobry, ten rok także jest dla branży słaby. Choć na pełną ocenę musimy jeszcze trochę poczekać. Co będzie dalej, tego już nie wie nikt. Niestety, przesłanki na przyszły rok nie są w tej chwili dobre. Najbardziej boimy się złowieszczej informacji o drugiej fali kryzysu. Bo kiedy takie wiadomości się rozchodzą, ludzie zaczynają ograniczać wydatki na potrzeby wyższego rzędu. A my takie właśnie realizujemy, więc na liście do redukcji jesteśmy na początku.

W rankingu polskich biur podróży, jaki dla „Rz" przygotowała zajmująca się doradztwem biznesowym na rynku usług turystycznych firma InfoServices, dominuje Itaka. W ubiegłym roku jej przychody ze sprzedaży przekroczyły 914 mln zł. Trzej kolejni touroperatorzy w rankingu – Triada, TUI Poland oraz Rainbow Tours – wypracowali obroty przekraczające 300 mln zł, a trzy kolejne firmy – Alfa Star, Exim Tours oraz Neckermann – w granicach 250 – 280 mln zł. Pozostałe biura to sprzedaż poniżej 200 mln zł, przy czym poziom 100 mln zł rocznych przychodów zł przekroczyło już tylko pięć z nich.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce bojowe Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej