Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej, nie odpowiedział wczoraj kategorycznie „nie" na pytanie, czy weźmie udział w przejęciu grupy TVN. – Nie chcemy kupować telewizji. Jedyna rzecz, jaką umiemy robić, to dystrybucja – oznajmił. To może oznaczać, że TP interesowałaby platforma satelitarna „n", która jako jedyna w TVN zajmuje się płatną dystrybucją kanałów telewizyjnych.
Pytania padły w związku z informacją „Rz" o tym, że zainteresowana przejęciem TVN francuska grupa Vivendi poszukuje tu lokalnego partnera, który wziąłby udział w transakcji. Naturalnym kandydatem do tej roli jest TP, której właściciel France Telecom nie wykluczył współpracy z Vivendi. – Nie prowadzimy rozmów z Vivendi. Jeśli dostaniemy ofertę, na pewno się jej przyjrzymy, niezależnie od tego, kto kupi TVN – mówi Witucki.
56,21 proc. pakiet udziałów w grupie TVN wystawiony na sprzedaż w lipcu przez holding ITI
Drugim poważnym kandydatem do zakupu TVN jest amerykański koncern Time Warner. Negocjacje między dwoma koncernami są zawzięte. Jak podawała „Rz", pierwotnie decyzja miała zapaść w pierwszej połowie października. Następnie słychać było o połowie zeszłego tygodnia, ale i ta data się nie potwierdziła. Problemem może być to, że klany zarządzające macierzystą dla TVN grupą ITI chcą uzyskać za spółkę godziwą cenę, czemu nie sprzyja sytuacja na giełdzie.
Według rozmówców „Rz", Time Warner miałby zostawić w firmie, zwłaszcza w segmencie telewizyjnym, dotychczasowych zarządzających. Vivendi natomiast może wymienić kierownictwo na własnych menedżerów.