Jak podał w raporcie Distilled Spirits Council of the United States  (Rada ds. Mocnego Alkoholu US) eksport rok do roku wzrósł o 16,5 proc. dzięki obniżeniu ceł i innych barier w takich krajach jak np. Korea Płd. Ten jeden z największych klientów amerykańskich gorzelni obniżył podatek na trunki z USA po podpisaniu w listopadzie umowy dwustronnej o utworzeniu strefy wolnego handlu. W tym roku podobne kroki spodziewane są ze strony Laosu. Wietnamu i Kambodży.

Kolejny powód rekordu w eksporcie to udana ekspansja drogiego alkoholu z USA, który zastępuje na rynkach np. piwo.

Najwięcej zyskała amerykańska wódka klasy prime (obroty wzrosły w ciągu roku o 12,7 proc.), whiskey i bourbon'u o 11,4 proc. W sumie w całym eksporcie 69 proc. stanowiła whiskey. Ale Ameryka sprzedała też za granicę rum, dżin i tequila.

Stany są jednym z największych producentów alkoholu na świecie, a w produkcji Whiskey konkuruje tylko z Irlandią i Wielką Brytanią (Szkocją). Alkoholowa branża dostarcza ok. 300 mld dol. w krajowy PKB i zatrudnia ok. 4 mln ludzi.

Druga strona tego medalu to fakt, że według badań Centers for Disease Control and Prevention, roczne szkody w gospodarce USA spowodowane alkoholizmem Amerykanów sięgają 200 mld dol.