Polskie zamówienia śmigłowcowe wywołają nieuchronnie starcie między producentami z USA i Europy a jego wynik wcale nie jest przesądzony. Odpowiedzialny za wojskowe zakupy wiceminister obrony narodowej Marcin Idzik potwierdza, że, armia oczekuje , by śmigłowce oferowane siłom zbrojnym były produkowane ( lub w początkowym okresie okresie, montowane) w kraju. - To obniża koszty, ułatwia eksploatację, serwis i przyszłą modernizację sprzętu – mówi Jerzy Gruszczyński szef pisma Lotnictwo.
Dwukrotne testy
MON po raz pierwszy w organizowanym przez siebie konkursie zakłada dwukrotne testy helikopterów: przed przetargiem i pierwszymi dostawami - aby potwierdzić iż maszyny spełniają wszystkie oczekiwania wojskowych, sprecyzowane w zamówieniu. To ważne, bo armia oprócz 16 helikopterów transportowych dla kawalerii powietrznej będzie zamawiać specjalnie wyposażone maszyny: 3 dla ratownictwa morskiego, 4 helikoptery zwalczania okrętów podwodnych i 3 śmigłowce dla sił specjalnych.
Siły zbrojne, po początkowej dyskusji, zdecydowały się kupić helikoptery zbudowane na jednej, uniwersalnej platformie, zaoferowanej przez jednego producenta. - To wprawdzie krok w kierunku ujednolicenia sprzętu używanego przez różne rodzaje wojsk, ale warunek trudny do spełnienia. Uniwersalnych helikopterów nie ma. Sensowniejsze jest dobieranie maszyn do konkretnych potrzeb i przyszłych zadań – mówi Bartosz Głowacki z pisma Skrzydlata Polska.
Liczą się fabryki
Największe szanse na biznes wart w najbliższej dekadzie co najmniej 3 mld zł , mają śmigłowcowi potentaci : włosko – brytyjska AgustaWestland i amerykański Sikorsky Aircraft. Obydwa koncerny mają u nas fabryki helikopterów.
Nie jest tajemnicą, że jednym z motywów inwestowania nad Wisłą, zarówno amerykańskiej korporacji United Technologies Corp. (Sikorsky) jak i włosko- brytyjskiej AgustaWestland były nadzieje związane z dostawami wojskowymi dla modernizującej się armii. To dlatego m.in. Sikorsky rozkręcił w przejętych kilka lat temu podkarpackich zakładach PZL Mielec, produkcję wielozadaniowych Black Hawków w najnowszej , eksportowej wersji S70i. Mieleckie black hawki, dostępne praktycznie od ręki, to wytrzymały, sprawdzony w US Army sprzęt, od lat wykorzystywany z powodzeniem do różnych specjalistycznych zadań także przez inne armie NATO.