Ci, którzy decydują się na suweniry, najczęściej kupują wyroby regionalne, jak ceramikę, biżuterię czy rzemiosło - wybiera je połowa kobiet spędzających urlop za granicą. Wśród mężczyzn dużą popularnością cieszy się alkohol - na przywiezienie go do kraju decyduje się co piąty z urlopowiczów. 26 proc. Polaków nie przywozi jednak z wakacji żadnych pamiątek. Taki obraz urlopowych przyzwyczajeń Polaków wynika zbadania AC Nielsen dla Mondial Assistance.
Wino, oliwa i sery
- Polacy coraz więcej podróżują i często wracają do danych miejsc. Potrzeba kupowania lokalnych wyrobów jest więc z każdym rokiem mniejsza. Zmieniło się nasze podejście do zakupów na zagranicznych wakacjach. Jeśli już się na coś decydujemy, to raczej są to rzeczy unikatowe - mówi Magda Plutecka-Dydoń, rzecznik biura podróży Neckermann Polska.
Na większe jednorazowe wydatki Polacy najczęściej decydują się, gdy spędzają wakacje w egzotycznych lub bardziej odległych miejscach. Zamiast kupowania 20 magnesów na lodówkę wolimy przywieźć piękny dywan z Turcji czy figurkę z obsydianu z Meksyku.
Co siódmy urlopowicz przywozi do Polski regionalne produkty żywnościowe, np. oliwę czy daktyle. Kobiety lubią też kupić na wakacjach ubrania. Wciąż jednak część osób decyduje się na przedmioty, których nie tylko wwiezienie do Polski, ale nawet samo kupno jest karalne. Są wśród nich buty czy torebki ze skóry krokodyla, naszyjnik z zębów niedźwiedzia czy kawałek rafy koralowej.
- Rośnie liczba osób wyjeżdżających na zagraniczne wakacje, a wraz z tym liczba potencjalnych nabywców zabronionych przedmiotów. Często ludzie kupują je bezrefleksyjnie, nie zastanawiając się, skąd dana rzecz pochodzi i z czego została zrobiona - komentuje Paweł Średziński, rzecznik World Wildlife Fund.