Ale nie ma też mowy o sporze zbiorowym, którym jeszcze niedawno grozili związkowcy. - Zbliżyliśmy z zarządem swoje stanowiska - ujawnia "Rz" Jarosław Grzesik, szef górniczej "Solidarności", jednocześnie przewodniczący "S" w Kompanii.

Jakie warunki zostały uzgodnione? Tego Jarosław Grzesik nie chce ujawnić. - Zarówno zarząd, jak i my, uelastyczniliśmy swoje stanowiska. Rozmawialiśmy o możliwości realizacji zapisów porozumienia z 16 lutego 2012 r., w którym była mowa m.in. o wyrównywaniu różnic płacowych w KW. Ten zapis może pomóc nam osiągnąć ostateczny kompromis. Szczegółów nie mogę jednak zdradzić przed kolejnymi rozmowami.

Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii, poinformował nas, że negocjacje będą kontynuowane w piątek, 5 października.

W porozumieniu z 16 lutego zapisano, że w drugiej połowie roku, po przeanalizowaniu wyników finansowych firmy, strony przystąpią do kolejnych negocjacji płacowych. Rozmowy o podwyżkach rozpoczęły się od postulatu związkowców, by poziom płac wzrósł o 1 punkt procentowy ponad faktyczną inflację. To oznaczałoby wzrost wynagrodzeń nawet o ponad 5 proc. Rzecz w tym, że wobec spowolnienia gospodarczego kierowany przez Joannę Strzelec-Łobodzińską zarząd KW myśli o działaniach antykryzysowych, a nie kolejnych wydatkach. W I poł. 2012 r. Kompania miała ponad 130 mln zł zysku netto. W branży powszechnie wiadomo jednak o kłopotach krajowych kopalni ze sprzedażą zapasów węgla.