–W zależności od sytuacji budżetowej państwa, począwszy od 2014 r. wojsko planuje wydawać na antyrakiety 0,9 – 1,6 mld zł rocznie – ujawnił w poniedziałek  gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.  System, który ma być elementem obrony przeciwlotniczej  musimy ( do 2023 r.) zbudować od podstaw, bo dziś armia jest bezbronna wobec ataków rakietowych.  – To nie fanaberia, czy przejaw megalomanii. Nie marzymy o gwiezdnych wojnach. Po prostu bez skutecznej tarczy przeciw taktycznym, manewrującym czy balistycznym pociskom – stanowiącym  podstawowy oręż wszelkich zewnętrznych agresorów, nie mają sensu inne wysiłki modernizujące siły zbrojne – przekonuje gen Koziej.

Inwestycje w broń antyrakietową, będą finansowane dzięki specjalnej ustawie, która przesądzi iż na ten wieloletni program, pójdą pieniądze w kwocie odpowiadającej corocznemu przyrostowi budżetu obronnego państwa. Prace legislacyjne już trwają.

Bez rakiet z odzysku...

Eksperci BBN sugerują rządowi, by nie marnował pieniędzy na zakupy starego  przeciwrakietowego uzbrojenia, który oferują już sojusznicy wymieniający dotychczasowe systemy. _ Przestrzegamy tez przed  sprowadzaniem do kraju niesprawdzonych  nowinek bo to  niepotrzebne ryzyko – podkreśla Stanisław Koziej. Analizy ofert i przetargi rząd zacznie organizować  w końcu przyszłego i na początku 2014 roku, kiedy już będzie wiadomo  jakie fundusze MON może położyć na stole.

W 2013 r. powstanie szczegółowy harmonogram  tworzenia przeciwrakietowej tarczy.  Ale jej nazwa może być myląca. Wojskowym nie chodzi o  zbudowanie stałych instalacji ale stworzenie modułowej, mobilnej, zdolnej do elastycznego reagowania  formacji, która w zależności od potrzeb będzie mogła  zapewnić osłonę operacyjnemu ugrupowaniu wojsk, czy np. kilku ważnych strategicznie obiektów czy miasta. Jednostka ma być wyposażona w sprzęt rozpoznania i wyrzutnie, zapewniające pełną autonomię działania pod dowództwem narodowym a zarazem  powinna mieć zdolność do skutecznej walki w systemie sojuszniczym i pod pełną komendą NATO.

... i preferencji dla zbrojeniówki

W dojrzewającej właśnie koncepcji tworzenia antyrakietowego systemu, nie przewidziano, niestety, preferencji czy zachęt dla rodzimego przemysłu. Polskie firmy zbrojeniowe nie dysponują technologiami umożliwiającymi unieszkodliwianie  czy niszczenie nadlatujących rakietowych pocisków. Szef BBN ma dla krajowych przedsiębiorców radę , by sami szukali możliwości współpracy z zagranicznymi koncernami -potencjalnymi producentami antyrakiet i innych elementów systemu. Proponowana  wciąż przez Bumar powietrzna Tarcza Polski,  to w opinii BBN „inicjatywa zbrojeniówki". Niektóre jej elementy, przydatne w nowym przeciwrakietowym systemie, wojsko weźmie  pod uwagę, jeśli przemysł dowiedzie, że oferowana broń jest skuteczna w praktyce, nie jedynie podczas marketingowych prezentacji.