Ma to usprawnić ruch lotniczy, wyeliminować opóźnienia, zwiększyć bezpieczeństwo, a przede wszystkim obniżyć koszty obsługi samolotów. Skorzystają na tym linie lotnicze, a w konsekwencji i pasażerowie, którzy będą mogli liczyć na nieznacznie , ale jednak tańsze bilety.
Przeciwko zasadom współpracy protestują m.in. polscy kontrolerzy. Jak twierdzą, polski rząd ma plany oddania Litwinom zarządzania częścią polskiej przestrzeni powietrznej. Mowa o fragmencie północno – wschodniej Polski, obejmującym część przestrzeni nad Warszawą i Radomiem. Resort transportu infrastruktury i gospodarki morskiej deklaruje, że nie zostały podjęte żadne decyzje w sprawie planów delegowania zarządzaniu ruchem lotniczym nad Polską. - W roku 2010 firma Helios zrealizowała Studium Wykonalności dla Bałtyckiego FAB. Opracowanie studium było współfinansowane przez UE oraz odbywało się przy współudziale polskiej i litewskiej instytucji zapewniającej służby żeglugi powietrznej a także z zaangażowaniem władz lotnictwa cywilnego. W dokumencie tym przedstawiono i przeanalizowano szereg projektów które mogłyby zostać zrealizowane w ramach tworzenia i rozwoju Bałtyckiego FAB – przyznaje Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu.
Jak podkreśla Jerzy Polaczek były minister transportu w rządzie PiS, Komisja Europejska nie narzuca na kraje obowiązku przekazywania zarządzania częścią ich przestrzeni powietrznej innym krajom. Żadne z państw europejskich nie zastosowało takich rozwiązań. – Takie rozwiązanie jest kwestionowane przez środowisko kontrolerów, ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w ruchu lotniczym. Nie znamy ostatecznych ustaleń, żądamy pełnej i rzeczowej informacji w tym zakresie – mówi Polaczek.
Ma być lepiej i taniej
FABy to inaczej Funkcjonalne Bloki Przestrzeni Powietrznej. Ich powstanie ma być sposobem na zwiększenie efektywności ruchu lotniczego na podzielonym granicami europejskim niebie. - Głównymi celami ustanowienia FABów w Europie jest osiągnięcie maksymalnej pojemności nieba i wydajności, co doprowadzi do obniżenia ceny świadczonych usług oraz skrócenie długości tras lotniczych - z czym wiąże się oszczędność paliwa lotniczego i zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do środowiska – wyjaśnia Grzegorze Hlebowicz, rzecznik PAŻP. Jego zdaniem cele te zostaną osiągnięte przy zachowaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa i poprawy efektywności kosztowej instytucji zapewniających służby żeglugi powietrznej. Polska i Litwie umowę o powołaniu FABu podpisały w ubiegłym tygodniu, do 4 grudnia maja to zrobić wszystkie kraje Unii. - Współpraca taka nie jest w żadnym stopieniu utratą suwerenności ani nad polską przestrzenią powietrzną ani żadnym jej fragmentem – podkreśla Grzegorz Hlebowicz.
FABów ma być 9, obecnie jest ich obecnych 27. – Nasz FAB, który tworzymy wraz z Litwą jest jednym z najmniejszych bloków, ale ważne, że jest – mówi wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, sprawozdawca raportu na temat Jednolitej Przestrzeni Powietrznej, były zawodowy pilot i ekspert do spraw lotnictwa.