– Sądzę, że w zależności od postępu prac, Bank Pocztowy może być gotowy do debiutu na giełdzie w przyszłym roku – zapowiedział podczas środowej konferencji prasowej Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej.
Operacja może być trudna do przeprowadzenia, zważywszy, że we wtorek szefowie Poczty odrzucili propozycję największego na rynku gracza, Banku PKO BP, który chciał odkupić udziały w Pocztowym. Obecnie Poczta ma w nim 75 proc. udziałów minus jedna akcja, a PKO BP 25 proc. plus jedna akcja.
Przedstawiciele Banku PKO BP zareagowali krytycznie na decyzję Poczty. – Otrzymalismy od Poczty Polskiej propozycje integracji biznesu PKO BP i Banku Pocztowego oraz prośbę o ratunkowe dokapitalizowanie Banku Pocztowego kwotą 100 – 200 mln zł. Teraz pojawia się informacja, że Bank Pocztowy ma iść na giełdę po wycenie niższej niż oferowana przez nas w ofercie dla Poczty. Nie rozumiemy tej strategii i podtrzymujemy korzystniejszą ofertę – mówi Elżbieta Anders, z biura prasowego PKO BP.
Zarząd Poczty nie chce pozbywać się Banku Pocztowego, ponieważ stanowi on ważny element strategii działania narodowego operatora na zliberalizowanym rynku pocztowym. Jego całkowite otwarcie nastąpi 1 stycznia 2013 r. Zarząd poczty nie ma wątpliwości, że rynek przesyłek listowych będzie się kurczył i oprócz e-usług a także rozwoju usług kurierskich stawia na usługi bankowo-ubezpieczeniowe.
Wraz z Bankiem Pocztowym buduje sieć tysiąca placówek (640 pocztowych stref finansowych i 360 mikrooddziałów Banku Pocztowego), w których oferowane będą produkty bankowe i ubezpieczenia. Poczta przeszkoliła już 4 tys. agentów. Docelowo ma ich być 10 tys.