Nie liczmy na poprawę

Rozmowa z Wojciechem Halarewiczem, prezesem Mazda Italia, przyszłym (od początku marca) wiceprezesem Mazda Motor Europe

Publikacja: 07.02.2013 16:15

Nie liczmy na poprawę

Foto: Bloomberg

Jaka jest najbliższa przyszłość europejskiej motoryzacji?

Wszystkie prognozy, nad którymi pracuję, nie zakładają w ciągu trzech lat żadnej poprawy europejskiego rynku. Jestem absolutnym wyznawcą poglądu, że biznesplan tworzony na poziomie europejskich central koncernów jak i sieci dystrybucji powinien być tworzony zakładając scenariusz pesymistyczny niż optymistyczny.

To kiedy nastąpi przełom?

W ciągu 2-3 lat nie ma na to szans. Być może na jakimś rynku możliwości sprzedaży się zwiększą, ale na innych będzie dalej źle.

Czy potrzebne będą dalsze cięcia zdolności produkcyjnych w europejskich fabrykach aut?

Myślę, że tak. Zwłaszcza, że w tej chwili wiele fabryk, także należących do koncernów europejskich, powstaje w krajach BRIC. A tam dzięki niższym kosztom są takie możliwości produkcyjne, które pozwalają wysyłać samochody do Europy.

Czy Mazda skorzysta z takich możliwości?

Otworzyliśmy fabrykę we Władywostoku, w 2014 roku ruszy fabryka w Meksyku. Produkcja tej ostatniej będzie nastawiona głównie na rynki obu Ameryk. Ale nie ma żadnych przeszkód, by te samochody, może kilkadziesiąt tysięcy sztuk, trafiły na rynki europejskie. Szczególnie, że pomiędzy Meksykiem a Unią Europejską jest porozumienie o wolnym handlu.

Czy problemem japońskich producentów dalej pozostaje drogi jen?

Tak, to najważniejszy problem. Gdy w 2008 roku zaczynałem pracę w Maździe, za euro płacono 162 jeny. W ubiegłym roku już tylko 100 jenów. Dlatego jedną ze strategii, nad którą pracujemy, jest dywersyfikacja produkcji. Stąd ta fabryka w Meksyku. Elementem mogącym zamortyzować silą wartość jedna jest także rozwinięcie siatki zakupowej.  Rozważamy na przykład wykorzystanie do produkcji aut w Japonii komponentów z Europy. Ryzyko kursowe działałoby wtedy w obie strony.

Czy Mazda wybuduje fabrykę w Europie?

Konkretnych planów na najbliższą i średnioterminową przyszłość nie ma. Ale jeszcze dwa lata temu nie było projektów budowy zakłady montażowego w Rosji. Problem drogiego jena sprawia więc, że analizowane muszą być wszelkie scenariusze.

Co będzie z Fiatem?

Prezes Marchionne przyznał, że na najbliższe dwa lata nie ma w planach rozwoju nowego samochodu, który byłby przeznaczony na rynek europejski. Czyli w najbliższym czasie z Fiatem może być tylko gorzej. Zwłaszcza, że inne marki, jak Mazda czy Volkswagen będą wprowadzać do sprzedaży nowe modele.

rozmawiał: Adam Woźniak

Jaka jest najbliższa przyszłość europejskiej motoryzacji?

Wszystkie prognozy, nad którymi pracuję, nie zakładają w ciągu trzech lat żadnej poprawy europejskiego rynku. Jestem absolutnym wyznawcą poglądu, że biznesplan tworzony na poziomie europejskich central koncernów jak i sieci dystrybucji powinien być tworzony zakładając scenariusz pesymistyczny niż optymistyczny.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne